Czwartkowa wizyta Ministra Sportu i Turystyki Andrzeja Biernata na obiektach Granatu Skarżysko, zarządzanych przez MCSiR oraz gminę Skarżysko, wywołała spore zamieszanie. Dziennikarze zauważyli, że na takim spotkaniu powinni być obecni dyrektor MCSiR oraz jeden z trzech prezydentów Skarżyska. Dlaczego nikogo nie było?
Szczerze zaskoczonym takim obrotem sprawy wydawał się dyrektor MCSiR Krzysztof Randla. Randla zarzekał się przed naszą kamerą, że Marzena Okła-Drewnowicz celowo zmieniła godzinę rozpoczęcia spotkania, tak by nikogo z MCSiR i UM nie było na spotkaniu z ministrem. Taki obrót sprawy potwierdziła rzecznik skarżyskiego magistratu Beata Wojciechowska.
Jak było naprawdę? Tego pewnie się już nie dowiemy. Jedno jest pewne. Jeśli stosunki na linii Granat Skarżysko – MCSiR i Granat Skarżysko - Urząd Miasta się nie zmienią, to nie będziemy mieli stadionu z prawdziwego zdarzenia, a o awansie do wyższej klasy rozgrywkowej musimy szybko zapomnieć.
Napisz komentarz
Komentarze