Na pierwszy rzut oka, wszystko wydaje się być dobrze. Jednak po przejechaniu około 500 metrów, widać skalę problemów mieszkańców ulicy Głównej. Od samego początku przebudowa ulicy przyprawia o ból głowy wszystkich: inwestora, wykonawcę ale przede wszystkim mieszkańców. Choć droga do tych głównych w mieście nie należy, to wymagała pilnej naprawy, bo jej stan pozostawiał – delikatnie mówiąc – wiele do życzenia. Przypomnijmy, magistrat w Skarżysku-Kamiennej pozyskał 4 miliony złotych dofinansowania na przebudowę ulicy. Koszt całego zadania wyniósł ponad 7 milionów. Radość wywołana informacją o dofinansowaniu, szybko przerodziła się w napięcie, gdy pojawił się problem z zabezpieczeniem wkładu własnego przez Gminę. Gdy udało się ten problem rozwiązać, wydawało się, że najgorsze już za mieszkańcami. Ta radość, szybko została zweryfikowana przez rzeczywistość. Uciążliwość prowadzonych prac i wyznaczonych objazdów szybko dała się odczuć mieszkańcom. Obecnie około 50 gospodarstw domowych, mniej więcej w połowie długości drogi, jest odciętych. Nie ma możliwości dojazdu do posesji, ani od strony miasta, ani przez wyznaczone objazdy od strony ulicy Rajdowej.
Mieszkańcy są odcięci. Na szczęście jeszcze takiego przypadku nie było, ale gdyby była potrzeba, nie są wstanie do nich dojechać nawet służby, ani pogotowie, ani straż - tłumaczy nam jeden z mieszkańców ulicy Głównej.
To jest utrudnienie także w codzienny funkcjonowaniu, szczególnie osób starszych. Robienie zakupów, odbiór odpadów, czy pójście na przystanek lub do szkoły, to dla wielu skomplikowana operacja. Problemy napotykają także wierni uczęszczający do pobliskiego kościoła.
Remont miał potrwać do 15 listopada i pomimo zapewnień od strony wykonawcy, nie udało się tego terminu dotrzymać. Powodem ma być skała.
O istnieniu skały wiedzieliśmy, ale przed zleceniem inwestycji nie mieliśmy danych o skali problemu. Mamy zapewnienia od strony wykonawcy, że inwestycja zakończy się do końca bieżącego roku - informuje zastępca Prezydenta, Konrad Wikarjusz.
Mieszkańcy bardzo sceptycznie podchodzą do tych zapewnień. Już wcześniej zgłaszali wątpliwości, co do zakończenia inwestycji w terminie 15 listopada. Według nich, remont nie ma szans na zakończenie przed końcem roku, przede wszystkim przez niekorzystne warunki pogodowe. Dlatego zwracają się z apelem do władz miasta, aby zapewnić chociaż dojazd do odciętych domostw, nim nie doszło do tragedii.
Napisz komentarz
Komentarze