Pewnie ładowarkom, nakładem gminy, uda się przywrócić sprawność, tylko na jak długo? - Zwracajmy uwagę na akty wandalizmu! - apelował dzisiaj do internautów i mieszkańców przewodniczący Rady Miejskiej Grzegorz Dudkiewicz. Jak podkreślił nie wszystkie winy można zrzucać "na młodych" (studnia stała się ulubionym miejscem przesiadywania młodzieży, zwłaszcza w czasie oczekiwania na busy odjeżdżające z centrum miasta). Mówił jak bardzo ważna jest społeczna czujność, wtedy chuligani dwa razy się zastanowią przed kolejną próbą dewastacji tego urokliwego i lubianego przez turystów miejsca, jakim jest włoszczowski Rynek.
Takie ładowarki nie tylko służą turystom, przechodniom, ale bywa, że ratują zdrowie i życie wówczas, gdy komuś rozładuje się telefon, a musi powiadomić służby. A poza tym można było podładować telefon nawet w oczekiwaniu na bus lub w chwili relaksu na parkowej ławeczce.
Miejmy nadzieję, że rewitalizacyjne nowinki po tych przestrogach przyjmą się lepiej.
Iwona Boratyn, rzecznik prasowy UG Włoszczowa
Napisz komentarz
Komentarze