"Niebawem spotkamy się z panem premierem, będzie to okazja do dyskusji na temat KPO, szantażu ze strony Unii Europejskiej" - powiedział Ziobro w poniedziałek na konferencji w Sejmie.
Dodał, że w spotkaniu z premierem mają wziąć udział wszyscy parlamentarzyści SP, ma do niego dojść przed najbliższym posiedzeniem Sejmu zaplanowanym w dniach 11-13 stycznia.
"Pan premier zaproponował przed kilkoma tygodniami gotowość do spotkania z wszystkimi parlamentarzystami Solidarnej Polski. (...) Jest wstępnie umówiona już data tego spotkania. (...) To jest przed przyszłotygodniowym posiedzeniem Sejmu" - powiedział.
Ziobro poinformował też, że pierwsze spotkanie w kancelarii premiera ws. rozwiązań nowelizacji ustawy o SN miało charakter ekspercki.
"Dyskutowaliśmy o konsekwencjach dla polskiego sądownictwa ewentualnych zmian, które narzuca nam UE i o kosztach finansowych KPO (...) Wyrażam zadowolenie z faktu, że ta dyskusja się odbywa, że jest bardzo merytoryczna. Trwała blisko pięć. To pokazuje, że zastanawialiśmy się nad każdymi aspektami analizując konsekwencje w obszarze prawnym i ekonomicznym dla państwa" - dodał minister.
Podczas konferencji Ziobro odniósł się też do występu na "Sylwestrze Marzeń z Dwójką" amerykańskiej grupy Black Eyed Peas, muzycy wystąpili z tęczowymi opaskami na ramionach, czyli symbolami społeczności LGBT. Ten gest wywołał oburzenie polityków SP, krytykowali TVP oceniając, że jako publiczny nadawca promuje środowisko LGBT.
Ziobro powiedział, że podczas zapowiadanego spotkania, politycy SP "zapewne też będą chcieli zapytać pana premiera o to, czy ten pewnego rodzaju manifest ze strony Telewizji Publicznej - skoro była to zaplanowana akcja związana z promocją pewnych postaw i wartości w obszarze publicznym - jest kolejnym elementem ustępstw wobec żądań UE". Zaznaczył, że będzie chciał zapytać premiera jak ocenia "nową sytuację w TVP".
"Było dla nas rzeczą zaskakującą, że Telewizja Publiczna, (...) zdecydowała się, jak wynika z oświadczeń jej przedstawicieli, do świadomego udziału w promowaniu symboli i tym samym wartości, które są zaprzeczeniem tego wszystkiego o czym nasze środowiska +dobrej zmiany+ konsekwentnie deklarowały i zapewniały, że będą wierne określonej wizji wartości. Jest to zmiana zaskakująca i wymagająca wyjaśnień. Hipokryzja jest rzeczą naganną i złą kiedy pojawia się w polityce" - powiedział Ziobro.
13 grudnia ub.r. posłowie PiS złożyli w Sejmie projekt nowelizacji ustawy o SN, który, według autorów, ma wypełnić kluczowy "kamień milowy" dla odblokowania przez Komisję Europejską środków z KPO. Założenia projektu były negocjowane podczas rozmów ministra ds. UE Szymona Szynkowskiego vel Sęka w Brukseli.
Dwa dni po złożeniu projektu prezydent Andrzej Duda oświadczył, że nie współuczestniczył w jego przygotowaniu ani nie konsultowano go z nim. Zaznaczył, że nie zgodzi się na rozwiązania godzące w system konstytucyjny oraz nie pozwoli, aby do polskiego systemu prawnego został wprowadzony jakikolwiek akt prawny, który będzie podważał nominacje sędziowskie albo pozwalał komukolwiek je weryfikować. Zaapelował jednocześnie o spokojne i konstruktywne prace parlamentarne nad projektem.
Projektem Sejm miał zająć się jeszcze w grudniu ub.r., ale został on zdjęty z porządku obrad. Zapowiedziano jego konsultacje i prace nad projektem dwóch zespołów legislacyjnych: prezydenckiego oraz rządowego.
Negatywnie o założeniach projektu wypowiedział się też minister sprawiedliwość Zbigniew Ziobro. Oświadczył, że resort sprawiedliwości i Solidarna Polska nie zaakceptują projektu o SN w przedłożonej przez PiS formie. Jego zdaniem, proponowane przepisy naruszają konstytucję w wielu miejscach i ingerują głęboko w polską suwerenność. Ziobro poinformował wtedy, że Solidarna Polska oczekuje od premiera spotkania i rozmów o proponowanych przepisach.
Spotkanie takie odbyło się 23 grudnia ub.r. Wiceminister sprawiedliwości Michał Woś (Solidarna Polska) poinformował, że odbędą się kolejne spotkania polityków SP z premierem w sprawie proponowanych zmian.
Zgodnie z projektem, sprawy dyscyplinarne i immunitetowe sędziów będzie rozstrzygał Naczelny Sąd Administracyjny, a nie, jak obecnie, Izba Odpowiedzialność Zawodowej SN. Propozycja nowelizacji przewiduje też poszerzenie zakresu tzw. testu niezawisłości i bezstronności sędziego, który mogłaby inicjować nie tylko strona postępowania, ale także z urzędu sam sąd. Projekt uzupełnia także sposób badania bezstronności sędziego. (PAP)
autor: Mateusz Mikowski, Karol Kostrzewa
Napisz komentarz
Komentarze