Gablota, która stanęła w Urzędzie Miejskim w Jędrzejowie vis a vis gabinetu burmistrza wzbudza zainteresowanie i doskonale umila czas oczekiwania na załatwienie spraw w magistracie.
- To archeologowie podsunęli nam pomysł z ustawieniem tej gabloty. Znalezisk mamy bardzo dużo. Pochodzą z pobliskich pól – powiedział nam Marcin Piszczek burmistrz Jędrzejowa.
Najcenniejszym eksponatem w gablocie jest szkaplerz podróżny z przełomu XVIII i XIX. Jak znalazł się z miejskiej gablocie?
- Na ulicy Kadłubka, podczas inwestycji, wykopaliśmy ten szkaplerz. Kojarzymy go z przejazdem wojsk napoleońskich – informuje burmistrz Piszczek.
Gablota może stać się zalążkiem większej ekspozycji, lub izby pamięci. Takiej możliwości nie wyklucza włodarz Jędrzejowa.
Kilka dni temu archeologów z zadumę i osłupienie wprawiło znalezisko trzech małych przedmiotów:
- Fibula – ozdobna, metalowa zapinka do spinania szat, funkcją i kształtem zbliżona do współczesnej agrafki. Kolejną rzeczą jest lunula symbol płodności. Wszystkie te rzeczy zaskakują swoim pradawnym pochodzenie –zakończył burmistrz Marcin Piszczek.
Wszystkie te cenne znaleziska będą dokładnie badane. W tajemnicy trzymane jest także miejsce tego znaleziska, ponieważ władze obawiają się najazdu ludzi zawodowo trudniących się poszukiwaniem skarbów. Jeśli zostanie potwierdzone pochodzenie tych przedmiotów, natychmiast powiadomimy Państwa o tym.
Napisz komentarz
Komentarze