W Nowy Rok 2015 roku Pani Anna jak zawsze wybrała się do Kościoła. Niestety, nie było to szczęśliwe wyjście. Tuż przy Kościele Najświętszego Serca Jezusowego pani Anna poślizgnęła się na lodzie. Jak mówi w rozmowie z nami, chodnik był oblodzony, niczym nie posypany.
Pani Ani pomogli ludzie, którzy wychodzili z kościoła. Dwie kobiety pomogły się starszej pani podnieść, bo ta była oszołomiona – uderzyła się m.in. w głowę. Znajoma udała się z poszkodowaną na pogotowie. W kołnierzu rehabilitacyjnym chodziła 6 tygodni, a w toku dalszego leczenia okazało się, że najlepiej byłoby, gdyby chora poruszała się na elektrycznym wózku inwalidzkim. Bo dopiero późniejsze badania wykazały, że pani Anna ma uszkodzony kręgosłup w dwóch miejscach.
Teraz Pani Anna ubiega się odszkodowanie. W wyniku standardowego postępowania firm ubezpieczeniowych, przeprowadzono wywiad zarówno z poszkodowaną, jak i z ks. proboszczem parafii, bo to na terenie kościoła doszło do wypadku. Ks. Jan Kularski w rozmowie z nami powiedział, że wszystkie niezbędne informacje przekazał firmie ubezpieczeniowej.
Do potwierdzenia zdarzenia konieczni są świadkowie. Za pośrednictwem naszej telewizji pani Anna prosi o kontakt osoby, które tego feralnego dnia pomagały jej po upadku.
Dochodząc swoich roszczeń procedura wymaga, by dostarczyć wszelkie dokumenty potwierdzające zdarzenie. Po upadku na oblodzonym chodniku pani Ania była oszołomiona, jest osobą starszą. Nie wiedziała, że obrażenia są tak poważne. W innym przypadku być może od razu uzyskałaby dane kontaktowe od pań udzielających jej pomocy. Pisemne oświadczenie potwierdzające zdarzenie jest jednym z dowodów mogących pomóc poszkodowanej w zaistniałej sytuacji.
Osoby, które tego dnia pomogły pani Ani mogą zgłaszać się do naszej redakcji. Znajdą nas Państwo w Skarżysku przy ulicy Piłsudskiego 19/6.
Napisz komentarz
Komentarze