Nie było drogiej sali z telebimami czy konfetti. Adam Jarubas wyszedł do ludzi na ulicę. W Nowym Korczynie, w jego rodzinnej gminie. Tu spotkał się z wyborcami i tu deklarował, że chce zakończyć wojnę polsko-polską pomiędzy dwoma największymi partiami, PO i PiS.
Jak zaznaczył w swoim wystąpieniu, dzięki pełnieniu od ośmiu lat funkcji marszałka województwa świętokrzyskiego i doświadczeniu we wcześniejszej pracy na różnych szczeblach samorządu "zna problemy Polaków" i wie, jak je rozwiązywać. Szczególną uwagę kandydat poświecił również przyszłości ludzi młodych mówiąc, że „miejsce Polaków jest w kraju, a nie na zmywaku w Anglii czy na budowie w Niemczech”.
W naszym regionie marszałek cieszy się dużym poparciem wśród mieszkańców, choć są i tacy, którzy nie do końca znają kandydata PSL-u.
- Ja go nie znam, nie słyszałam o nim. Mało interesuje się polityką – mówiła kuracjuszka.
- Może za młody na prezydenta – zastanawiała się inna kuracjuszka.
- Chyba dobry człowiek, bo od nas – dodał mieszkaniec Buska-Zdroju.
Działacze Polskiego Stronnictwa Ludowego wierzą w sukces marszałka w majowych wyborach.
- Jest to człowiek o bardzo wysokiej kulturze osobistej, bardzo zrównoważony, inteligentny. Myślę, że warto stawiać w dzisiejszej polityce na takich ludzi otwartych, którzy widza problemy każdego człowieka – powiedział Grzegorz Gałuszka, dyrektor buskiego szpitala.
Kandydat ludowców podczas sobotniej inauguracji kapmanii odniósł się także do polityki zagranicznej, zaznaczając, że prezydent Rzeczpospolitej Polskiej powinien prowadzić politykę propolską. Wybory prezydenckie odbędą się 10 maja, ewentualna druga tura, dwa tygodnie później, 24 maja.
Napisz komentarz
Komentarze