Minister edukacji Barbara Nowacka zapowiedziała wprowadzenie pakietu reform w polskim szkolnictwie. Jednym z jego elementów ma być likwidacja prac domowych. Na początek zmiany obejmą uczniów szkół podstawowych. Co wynika z tego projektu? Zapytaliśmy Świętokrzyską Wicekurator Oświaty?
Temat likwidacji lub znaczącego ograniczenia prac domowych jest głośno dyskutowany w środowisku oświatowym, zapytaliśmy Dyrektora jednej z kieleckich Szkół Podstawowy co o tym sądzi.
Jak widzą ten pomysł sami uczniowie?
MEN wskazuje, że zmiany dotyczące prac domowych wynikają z obserwowanej od wielu lat i krytykowaną przez rodziców i uczniów praktyką zadawania nadmiernej ilości prac domowych.
Projekt jest jednym z etapów reformy szkolnictwa co oznacza powolne zminimalizowanie podstawy programowej. Nie ma prostego przełożenia na to, że zadania domowe prowadzą do zwiększenia poziomu wiedzy i kompetencji uczniów. Opinie są podzielone. Jedni mówią, że kiedy nie ma obowiązkowych zadań do odrobienia, dzieci dużo chętniej chodzą do szkoły, rozwijają zainteresowania i przygotowują się do lekcji, inni komentują, że odrabianie lekcji uczy dzieci systematyczności, odpowiedzialności i ćwiczy mózg. Jak będzie w praktyce? Dowiemy się już niebawem.
Napisz komentarz
Komentarze