Rzecznik Państwowej Straży Pożarnej zauważył, że długi majowy weekend tradycyjnie wiąże się z grillem lub ogniskiem oraz wspólnym spędzaniem czasu. Ostrzegł jednak, żeby podczas weekendowego odpoczynku nie zapominać o podstawowych zasadach bezpieczeństwa i obowiązujących przepisach.
"Jeśli chodzi grilla na balkonie, to prawo wprost tego nie zabrania, jednak biorąc pod uwagę to, że straż pożarna notuje przypadki pożarów poddaszy, dachów i budynków lub mieszkań spowodowanych nieostrożnym obchodzeniem się z grillem, zdecydowanie to odradzamy" - powiedział Kierzkowski.
Dodał, że grillowania na balkonie może zakazać m.in. wspólnota mieszkaniowa, co - jak powiedział - związane jest ze stosunkami sąsiedzkimi oraz normami współżycia społecznego. "Jednak grillowanie na balkonie może mocno przeszkadzać" - zauważył.
Rzecznik zaapelował również, by na grilla lub ognisko wybierać miejsca do tego wyznaczone. "Takie miejsca czy to w Warszawie, czy innych miastach, wyznaczają władze samorządowe. Znajdują się one chociażby w parkach, czy nad Wisłą. Również pracownicy Lasów Państwowych wyznaczają miejsca, gdzie można rozpalić ognisko i świetnie wypocząć" - powiedział. Dodał, by unikać miejsc znajdujących się blisko zabudowań lub blisko granicy lasu.
"Pamiętajmy, że w odległości 100 metrów od granicy lasu nie wolno rozpalać ognisk i grillować" - ostrzegł.
Przypomniał również, że wraz ze wzrostem temperatur rośnie zagrożenie pożarowe w lasach. "Uważajmy, by podczas spacerów nie zaprószyć przypadkowo ognia" - powiedział. Zwrócił też uwagę na to, by uważać paląc papierosy, a nawet parkując pojazdy, bo nagrzane elementy układu wydechowego mogą podpalić trawę.
Pytany o to, czy strażacy obserwują wzrost pożarów w czasie długich weekendów, w tym w czasie weekendu majowego, zaznaczył, że "zdecydowanie tak". "Generalnie wszystkie dni wolne w okresie wiosenno-letnim wiążą się niestety ze zwiększoną liczbą pożarów" - mówił.
"Niestety dochodzi też do podpaleń, na szczęście w tym roku mamy dość stabilną sytuację pożarową, czyli mamy dość dużo deszczu, temperatury też nie są ekstremalnie wysokie, więc w porównaniu do ubiegłego roku zanotowaliśmy o wiele mniej pożarów traw i pożarów lasów" - powiedział.
W tym roku odnotowano ok. 7 tys. pożarów traw, w których zginęła jedna osoba a osiem zostało rannych. Dla porównania w 2022 roku w całym kraju strażacy odnotowali 48232 pożary traw, w których zginęło 12 osób, a 127 odniosło obrażenia. Straty finansowe spowodowane pożarami traw oszacowano na ponad 45,6 mln zł.
"Jak tylko pojawia się słońce, nagle zagrożenie pożarowe w lasach wzrasta. Zwracajmy na to uwagę, tym bardziej, że często w czasie majówki kierujemy się do lasów i na działki. Tam nawet niewielki pożar może spowodować wielkopowierzchniowy pożar lasu" - ostrzegł.
"Pamiętajmy o bezpieczeństwie, a jeżeli wydarzy się coś niebezpiecznego, dzwońmy na numery alarmowe 998 lub 112. Im szybciej otrzymamy informację, tym szybciej przyjedziemy i tym mniejsze będą straty i szkody" - zaznaczył.
Tylko w ciągu dwóch dni ubiegłorocznego majowego weekendu w całym kraju doszło do prawie 1,2 tys. pożarów, w których zginęły dwie osoby, a 25 zostało rannych. Niemal pół tysiąca interwencji dotyczyło pożarów traw, a prawie 200 pożarów budynków mieszkalnych.
Wypalanie traw jest niedozwolone, o czym mówi m.in. Ustawa o ochronie przyrody. Zgodnie z regulacją, wypalanie m.in. łąk, pastwisk i nieużytków, podlega karze aresztu albo grzywny.
Przepisy ustawy o lasach zabraniają z kolei rozniecania ognia - poza miejscami do tego wyznaczonymi - w lasach, na terenach śródleśnych i w odległości do 100 m od granicy lasu. Nie można tam również korzystać z otwartego płomienia i wypalać wierzchniej warstwy gleby oraz pozostałości roślinnych. Za wykroczenia tego typu grozi kara aresztu, nagany lub grzywny do 5 tys. zł.
Z kolei według Kodeksu karnego osoba sprowadzająca zdarzenie, "które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać pożaru, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10".
(PAP)
Napisz komentarz
Komentarze