Mieszkańcy protestują przeciwko zabudowie wielorodzinnej na ich osiedlu od kilku lat. Nie zgadzają się, aby pomiędzy ich domami jednorodzinnymi deweloperzy budowali bloki. Wbrew tym głosom dla osiedla przygotowywano plan zagospodarowania przestrzennego, zakładający dopuszczenie zabudowy wielorodzinnej na siedmiu działkach, dla których wydano już warunki zabudowy.
W poniedziałek przed południem grupa mieszkańców zorganizowała protest w kieleckim ratuszu.
„Bronimy osiedla domów jednorodzinnych. Nie zgadzamy się na plan w przedstawionym kształcie. Prezydent obiecał mieszkańcom, że zatrzyma zabudowę wielorodzinną. Tak się jednak nie stało. Nie wiemy dlaczego. Nie usłyszeliśmy racjonalnej odpowiedzi” – mówiła jedna z mieszkanek.
Urzędnicy tłumaczyli, że ujęcie w planie zabudowy wielorodzinnej uchroni miasto przed ewentualnymi wielomilionowymi odszkodowaniami dla deweloperów, którzy nie będą mogli zrealizować swoich zamierzeń inwestycyjnych z powodu zapisów planu.
„Mamy siedem decyzji o warunkach zabudowy. Dwie są prawomocne. Dzisiaj rozstrzygamy to, czy przyjmiemy plan w proponowanym kształcie, czy wysłuchamy głosów mieszkańców i zrezygnujemy z zabudowy wielorodzinnej. I jedna, i druga decyzja wiąże się z wypłatą odszkodowań, za które zapłacą kielczanie” – mówiła w poniedziałek zastępczyni prezydenta Kielc Bożena Szczypiór, która spotkała się z protestującymi mieszkańcami.
Ostatecznie władze Kielc przystały na postulaty mieszkańców. W komunikacie przesłanym do mediów poinformowano, że do projektu planu zagospodarowania przestrzennego wprowadzone zostaną zmiany. Zaznaczono, że prezydent podjął decyzję „o uwzględnieniu uwag większości mieszkańców postulujących całkowity zakaz zabudowy wielorodzinnej na wskazanym obszarze”. Projekt dokumentu został skierowany do korekty.
Osiedle Baranówek jest położone na południowych obrzeżach Kielc, dominuje tam zabudowa jednorodzinna. W pobliżu osiedla znajduje się Stadion Leśny - kompleks rekreacyjno-sportowy, park oraz stok narciarski.
(PAP)
Napisz komentarz
Komentarze