Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 22 września 2024 13:39
ZOBACZ:
Reklama
Reklama

Pijany 47-latek zawiadomił policjantów o zaginięciu żony, odpowie za bezpodstawną interwencję

Pijany 47-letni mieszkaniec Buska-Zdroju (Świętokrzyskie) zawiadomił policjantów o zaginięciu żony. Jak się okazało, małżonka wyszła na pogrzeb i niedługo po zgłoszeniu wróciła do domu. Mężczyzna odpowie za bezpodstawną interwencję.
Pijany 47-latek zawiadomił policjantów o zaginięciu żony, odpowie za bezpodstawną interwencję
Pijany 47-latek zawiadomił policjantów o zaginięciu żony, odpowie za bezpodstawną interwencję

Buscy policjanci podjęli we wtorek kilkanaście interwencji zleconych przez operatorów telefonu alarmowego 112. Spośród tych zgłoszeń 3 były bezpodstawne. Wspólnym cechą nieuzasadnionego wezwania służb był alkohol.

"Mężczyzna będący pod wyraźnym wpływem alkoholu zgłosił, że jego żona opuściła mieszkanie i nie wie, gdzie ona się teraz znajduje. Mylił się podając adres, pod którym przebywa. Podczas prowadzonej interwencji do domu powróciła małżonka 47-letniego mieszkańca Buska-Zdroju. Kobieta poinformowała funkcjonariuszy, że rano wyjechała do rodziny o czym wcześniej powiadomiła męża" – powiedział PAP asp. szt. Tomasz Piwowarski z Komendy Powiatowej Policji w Busku-Zdroju.

Drugie fałszywe wezwanie pochodziło od nietrzeźwej kobiety. Wzywała policyjny patrol, bo jak twierdziła nie może wyjść z mieszkania, potem dodała, że źle się czuje. Podawała różne adresy, pod którymi miała przebywać. Ostatecznie policjanci zlokalizowali ją w parku zdrojowym. Jak się okazało kobieta nie potrzebowała żadnej pomocy.

"Kolejne zgłoszenie wpłynęło z jednego z buskich sanatoriów. Karetkę pogotowia wezwał kuracjusz będący pod wpływem alkoholu. Kiedy medycy pojawili się na miejscu, zgłaszający odmówił badania i zaczął im ubliżać. Przyjazd karetki okazał się bezzasadny” – podkreślił asp. szt. Piwowarski.

We wszystkich powyższych przypadkach osoby zgłaszające bezpodstawne interwencje zostały ukarane mandatami karnymi.

Policjant przypomniał, że zgodnie z art. 66 kodeksu wykroczeń "Kto chcąc wywołać niepotrzebną czynność, fałszywą informacją lub w inny sposób wprowadza w błąd instytucję użyteczności publicznej albo organ ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia – podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1,5 tys. zł".

"Pamiętajmy także, że w tej chwili ktoś może pilnie potrzebować pomocy, a służby zajęte są obsługą niezasadnego zgłoszenia" – zaznaczył policjant.

(PAP)


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
ZGŁOŚ INTERWENCJĘ

Masz temat? Napisz do nas!

Reklama
Reklama