W gminie Złota trwa spór o Punkt Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych. Działka, na której gromadzone są śmieci, jest kością niezgody pomiędzy wójtem a jednym z właścicieli nieruchomości zlokalizowanej naprzeciwko wspomnianego punku.
Tadeusz Ptak prowadzi na swoim terenie miejsce, do którego z terenu całego województwa dowożone są poranione niezdolne do samodzielnej egzystencji dzikie ptaki. Składowisko odpadów jest, jego zdaniem, siedliskiem szczurów a te mają zagrażać lokatorom azylu.
W urzędzie gminy Złota dowiadujemy się, że Punkt Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych powstał po decyzji radnych. Jest więc usankcjonowany odpowiednią uchwałą, a do ustalenia jego lokalizacji nie potrzebna była zgoda okolicznych mieszkańców.
Gminne składowisko śmieci ostatni raz sprzątane było na przełomie kwietnia i maja. Firma, z którą podpisano umowę na odbiór odpadów, wywiązuje się z powierzonych obowiązków w momencie kiedy otrzyma zawiadomienie o konieczności takiego wywozu. Dzieje się tak średnio cztery razy do roku. Zdaniem Pana Tadeusza to zdecydowanie za rzadko.
Nie ma wątpliwości, że miejsce zbiórki odpadów w Złotej, działa w sposób zgodny z obowiązującymi przepisami. Pozostaje jednak fakt, że jego lokalizacja została uzgodniona przez radnych kilka lat temu, a mieszkańcy najbliższej okolicy zasiedlają te tereny od pokoleń. Kiedy śmieci zaczęły trafiać do ich sąsiedztwa im nie dano prawa głosu.
Napisz komentarz
Komentarze