Nie dość, że roztrwonili przewagę za sprawą Artura Brożka i Tomasza Klara, którzy grali jak w transie, to gospodarze zdołali wyjść na prowadzenie. Co prawda wynik w drugiej połowie otworzył Tomasz Napierała, to jednak już do końca spotkania KSSPR nie zdołał odskoczyć na kilka bramek. Sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Raz jedna drużyna, raz druga wychodziły na prowadzenie.
Konecczanie mogli jednak wygrać mecz w Kaliszu. Niestety nie udało się wykorzystać gry w przewadze, a remis i jeden punkt na pięć sekund przed ostatnią syreną zapewnił szczypiornistom z Końskich Sebastian Smołuch. Podział punktów nie krzywdzi żadnej z drużyn.
MKS Kalisz - KSSPR Końskie 25:25 (15:14)
MKS: Krekora, Trojański - Kuśmierczyk 7, Sieg 5, Krzywda 4, Bożek 4, Kobusiński 3, Gomółka 1, Celek 1, Fugiel, Tomczak, Nowakowski.
Karne: 0/1.
Kary: 8 min.
KSSPR: Witkowski 1, Ratuszniak - Napierała 6, Smołuch 5, Bodasiński 5/1, Dankowski 2, Matyjasik 2, Maleszsak 1, Sękowski 1, Pilarski 1, Bąk 1, Gmerek, Słonicki, Janus.
Karne: 1/3.
Kary: 2 min.
Napisz komentarz
Komentarze