Ze wstępnych policyjnych ustaleń wynika, że kierowca autobusu w pewnym momencie poczuł uderzenie w tył auta. Po zatrzymaniu okazało się, że faktycznie najechał na niego kierujący Land Rover'em.
Podczas krótkiej rozmowy kierowca wyczuł od mężczyzny woń alkoholu, o zdarzeniu powiadomił policję.
Jednak w międzyczasie kierujący Land Rover'em oddalił się, pozostawiając auto na miejscu zdarzenia.
W autobusie przebywało około 30 osób, nikomu nic się nie stało. Policja prowadzi czynności mające na celu ustalenie tożsamości sprawcy.
Napisz komentarz
Komentarze