Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 27 listopada 2024 07:43
Reklama
Reklama

To pierwsze, ale chyba nie ostatnie spotkanie. Rozmawiali o reformie oświaty

Jak można się było spodziewać, dyskusja o kształcie szkolnictwa w Skarżysku po przeprowadzeniu reformy oświaty, była burzliwa, zwłaszcza w kontekście ewentualnych zwolnień nauczycieli.

W spotkaniu dotyczącym reformy oświaty w urzędzie miasta w Skarżysku dość licznie wzięli udział nauczyciele, dyrektorzy placówek, przedstawiciele związków zawodowych i skarżyscy radni. A rozmawiano o tym, jaki kierunek działań przyjąć po reformie edukacji przeprowadzanej przez Prawo i Sprawiedliwość. Prezydent Konrad Krönig, który głos zabrał jako pierwszy, zaznaczył, że dotąd kolejnych zmian w skarżyskiej oświacie nie planował.

- Powiem otwarcie, że plany rządowe przyjmuję z lekką dezaprobatą. Nie ukrywam, że pewne zmiany, które już miały miejsce, są zmianami dobrymi i jako samorząd kolejnych zmian w tej ani przyszłej kadencji nie planowałem. Ale sytuacja jest taka, a nie inna i samorządy muszą się do tego dostosować.

Zgodnie z harmonogramem prac nad zmianami w oświacie, do końca marca przyszłego roku samorządy muszą podjąć uchwały dostosowujące szkolnictwo do reformy. I wstępne założenia próbowano ustalić na spotkaniu w UM. Poprowadził je wiceprezydent Krzysztof Myszka, który zaczął od przedstawienia obecnego stanu oświaty w Skarżysku, dalej wypunktował wymogi, którym samorząd będzie musiał sprostać. Wiceprezydent szczególną uwagę zwrócił na nieścisłość opracowanych przepisów.

O opinię zostały też poproszone kluby radnych. Projekt negatywnie opiniuje klub PO.

- Zostaliśmy postawieni pod ścianą. Rząd mówi „my wymyśliliśmy taką reformę, wy ją wprowadźcie w życie. Jak to zrobicie, wasza sprawa. My to później skontrolujemy”. Skąd wziąć na to pieniądze? - mówił Leszek Golik.

Negatywne stanowisko zajęli też radni z klubu "Przyszłość i Rozwój", podobnie „Inicjatywa Obywatelska”, a także niezależny radny Juliusz Bilski. Jedynym klubem, który wyraził poparcie był klub Prawa i Sprawiedliwości.

- Co do efektów reformy, znać je będziemy za kilkanaście lat. Wtedy możemy ją oceniać – stwierdził radny Mariusz Bodo.

Rozgoryczenia nie kryli nauczyciele, dyrektorzy i przedstawiciele związków zawodowych.

- To, co mówi pani kurator z Lublina, że dzieci dokończą naukę z tymi samymi nauczycielami, nie jest prawdą. To nie jest możliwe. W szkołach podstawowych brakuje pełnych etatów, wiadomo więc że tam pracę otrzymają właśnie ci nauczyciele. A znów ta sama kadra jest wystawiana na to, że nie będzie miała pracy - mówiła Danuta Juszczyk, przedstawicielka związków zawodowych gimnazjum nr 2. 

- Na każdych spotkaniach mówi się o finansowaniu, zmianach w szkolnictwie zawodowym. Nie ma merytorycznej dyskusji konkretnie o zmianach, na przykład o podstawie programowej. Reforma jest dobra, pod warunkiem, że jest przygotowana. Śmiem twierdzić, że jest inaczej - dodała Marta Pawlak ze związków zawodowych "Solidarność". 

To na pewno nie ostatnia dyskusja o kształcie skarżyskiej oświaty po zmianach. Na spotkaniu ustalono jedynie ogólny kierunek działań, tzn. wygaszenie skarżyskich gimnazjów, ale sieć placówek prawdopodobnie zostanie bez zmian. Ten wniosek wszystkie kluby radnych zaopiniowały pozytywnie, choć to nie koniec rozmowy o szczegółach.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
ZGŁOŚ INTERWENCJĘ

Masz temat? Napisz do nas!

Reklama
Reklama