Dotąd kierowcy sprytnie wykorzystywali ten trik w sytuacji, kiedy zostali zatrzymani za przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym o 50 km/h. Wystarczyło powiedzieć, że nie mamy przy sobie prawa jazdy, nawet jeśli nie było to zgodne z prawdą.
Jak czytamy w Gazecie Prawnej, od nowego roku „podstawą do wydania przez starostę decyzji o zatrzymaniu prawa jazdy będzie informacja o tym fakcie przekazana przez policję czy Główny Inspektorat Transportu Drogowego”. .
Teraz kierujący, który nie ma przy sobie prawa jazdy, otrzymuje mandat, punkty i grzywnę za brak dokumentu. Od nowego roku ta praktyka przestanie funkcjonować. Podobnie w przypadku zdjęcia z fotoradaru.
Napisz komentarz
Komentarze