Po mszy barwny, wspaniały, pełen folkloru, korowód przeszedł do parku miejskiego W Końskich, gdzie na scenie nastąpiło uroczyste otwarcie dożynek. Starościną dożynek była Joanna Woch, a starostą Michał Matuszczyk. Gospodarzem uroczystości, to w stroju ludowy, to w stroju służbowym, był marszałek Adam Jarubas:
- To już moje dziesiąte dożynki w charakterze gospodarza. Wydaje mi się, że te tegoroczne w Końskich są najlepsze. Organizatorzy dopięli wszystko na ostatni guzik.
Burmistrz Końskich Krzysztof Obratański przyznał, że organizacja centralnych dożynek wojewódzkich, to duże wyróżnienie dla miasta.
- W Końskich jeszcze nie było tego rodzaju uroczystości. Nie gościliśmy nigdy rolników świętokrzyskich na naszej ziemi – przyznał burmistrz Obratański.
Dożynki są po to, by podziękować za zebrane plony i pozwolić sobie na chwilę odprężenia. Niestety obaw o polskie rolnictwo nie dało się zagłuszyć.
- Coraz mniej osób chce pracować na roli. Młodzi uciekają ze wsi. Wyjeżdżają za granicę. Dlaczego się tak dzieje? Praca w rolnictwie jest ciężka i mozolna, a zapłata zbyt mała – mówiła Elżbieta Wodecka z Pińczowa.
Samorządowcy zdają się widzieć problem i starają się rozmawiać na ten temat.
Niedzielne dożynki po raz kolejny pokazały, że imprezy folklorystyczne cieszą się ogromnym zainteresowaniem, rolnicy wspaniale się bawią. Prawdziwą furorę zrobiła kapela Stefana Wydczyńskiego z Lubczy koło Jędrzejowa.
Scena dożynkowa cały czas była oblegana przez zespoły ludowe. Publiczność doskonale się bawiła. W konkursie na najlepszy wieniec dożynkowy, wygrał wieniec wykonany przez powiat kielecki. Kolejne dożynki już za rok. Oby tylko sytuacja w rolnictwie się nie pogorszyła. Tego życzymy wszystkim świętokrzyskim rolnikom.
Napisz komentarz
Komentarze