Według słów st. kpt. Marcina Bajura, rzecznika Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach, na miejscu działa kilkanaście zastępów straży, a kolejne wciąż przybywają. Na szczęście, w wyniku pożaru nikt nie odniósł obrażeń, jednak zagrożenie rozprzestrzenienia się ognia na inne obiekty wciąż jest realne.
Sytuację na miejscu monitoruje również policja, która w związku z zamknięciem ulicy Witosa wprowadziła objazdy. Mieszkańcy pobliskich osiedli, zaniepokojeni gęstymi chmurami dymu unoszącymi się nad miastem, licznie gromadzą się, by obserwować akcję strażaków. Straż pożarna apeluje do mieszkańców o pozostanie w domach i zamknięcie okien, ze względu na toksyczne opary wydobywające się z płonących materiałów chemicznych.
Pożar jest szczególnie trudny do opanowania ze względu na charakterystykę składowanych w magazynie substancji. Choć nikt nie ucierpiał, lokalna społeczność wyraża swoje zaniepokojenie sytuacją. Wiele osób, jak pan Michał, którego bliscy pracują w zakładzie, obawia się o przyszłość przedsiębiorstwa i jego pracowników.
Służby ratunkowe nie ustają w wysiłkach, by jak najszybciej opanować pożar i zapobiec dalszym zniszczeniom. Ogień wciąż płonie, a akcja gaśnicza może potrwać jeszcze kilka godzin.
Napisz komentarz
Komentarze