Sąsiedzkie spory lubimy oglądać na ekranie. Tak jak ten z filmu „Sami Swoi” - bawi pokolenia od lat. Gorzej, kiedy konflikt dzieje się naprawdę, a jego stronami nie jest dwóch bohaterów, a całe realne rodziny. Tak jak w przypadku feralnego parkingu w Skarżysku między blokami Kosmonautów 3 a Lotniczą 6 i 8.
O sprawie zrobiło się głośno, kiedy, za sprawą słupków blokujących wjazd, na parking nie mogła dojechać karetka do starszej osoby mieszkającej na osiedlu. Mówiliśmy o tym we wrześniu zeszłego roku m.in. tutaj i tutaj.
Tematem zainteresował się też wtedy Emil Rau, znany m.in. z programu Emil Łowca Radarów.
- Taka scena mogłaby się wydarzyć chyba tylko u mistrza Barei i w Skarżysku – Kamiennej. Bo mam nadzieję, że nigdzie indziej w Polsce takie rzeczy się nie dzieją. Byłem na tym miejscu, widziałem się z mieszkańcami, widziałem tę kuriozalną rzecz, czyli ten zapalny punkt - podział, który dał jednemu blokowi trawnik, drugiemu parking. Mieszkańcy nie mogą się dogadać. Prezes ma plany i mam nadzieję, że będą zakończone tak jak powiedział.
Miejsca parkingowe faktycznie miały powstać, obiecał to prezes Spółdzielni Lubosław Langer. Żadne prace nie zostały jednak wykonane.
- Mieszkańcy tego bloku (Kosmonautów 3 – przyp. Red.) nie wyrazili na to zgody. Żeby do tej rozbudowanej części dojechać jest ona konieczna.
Mieszkańcy bloku przy Kosmonautów wzięli sprawy w swoje ręce i założyli wspólnotę. Kolejnym krokiem było zamkniecie parkingu i ograniczenie go tylko dla użytku mieszkańców jednego bloku. Wydaje się, że prezes odetchnął z ulgą – problem nie leży już w zasięgu spółdzielni.
- Powstała wspólnota i mieszkańcy postanowili, ze nie będą chcieli przepuszczać przez ten parking osób innych niż te z Kosmonautów 3. My niestety nie mamy już na to wpływu, decyzję podjęła większość mieszkańców. Próbowaliśmy temu problemowi zaradzić w zeszłym roku, skierowaliśmy sprawę do sądu, by orzekł, czy podział działek był właściwy. Niestety, sprawa nadal jest w toku – tłumaczy Langer.
Co z mieszkańcami bloków przy Lotniczej 8 i 6? Teraz prezes obiecuje im kolejne miejsca parkingowe, choć, jak sam przyznaje, nie będzie to do końca dobre rozwiązanie. Jeśli w ogóle dojdzie do skutku.
- Zamierzamy do końca doprowadzić budowę parkingu za blokiem Lotnicza 8 i 10. Tam jest już kilkanaście miejsc, ma powstać czterdzieści. Mamy dokumentację i pozwolenie na budowę. Chcemy we wrześniu rozpocząć roboty, do końca roku mogłyby się one zakończyć. Ludzie jednak nie będą zadowoleni, bo jest to daleko.
Mieszkańcy nie wierzą już jednak w obietnice Lubosława Langera. Obie strony konfliktu zgodne są w jednym – wszystkiemu winien jest prezes Spółdzielni Mieszkaniowej, który „obiecuje każdej grupie coś innego”. Czy kolejny parking to następna obietnica bez pokrycia?
- Tym razem parking będzie wybudowany na terenie będącym własnością spółdzielni. To będzie teren wszystkich mieszkańców, nie konkretnego bloku.
Odwiedziliśmy parking i faktycznie, jest szlaban, jest znak i mnóstwo wolnych miejsc do pozostawienia auta. Nasza obecność na felernym terenie nie wzbudziła wśród mieszkańców Kosmonautów zadowolenia, wręcz przeciwnie. Dopiero poza kamerą przedstawiali swoje racje - „to my płacimy podatki, my opłacamy ten teren, nie chcemy wdychać spalin z takiej ilości samochodów”.
Każda ze stron konfliktu ma swoje argumenty. Słuchając ich, można wysnuć wniosek, że sprawa tak naprawdę nigdy nie zostanie rozwiązana i żaden kompromis nie jest możliwy, bo wzajemne pretensje sięgają już za daleko. Drugą stroną medalu jest fakt, że już dawno potrzebne były stanowcze decyzje ze strony Spółdzielni, ich jednak zabrakło.
Napisz komentarz
Komentarze