Od 29 czerwca trwały poszukiwania 97-latki. Kobieta wyszła z domu w miejscowości Nowy Sokołów w stronę lasu i nie wróciła. 3 pierwsze dni działań były kluczowe. Wtedy też przeczesano teren w obrębie kilometra, od miejsca w którym widziano ją po raz ostatni. W kolejnych dniach, do akcji stopniowo włączano dodatkowe jednostki oraz sprzęt.
- Zaangażowano w poszukiwania kilka zastępów policji, straż, śmigłowiec. Ze straży w Kielcach mieliśmy nawet drona – mówi sierż. Szt. Tomasz Kruszyna, rzecznik prasowy KPP Końskie.
W czwartek, 14 lipca do działań dołączyły trzy wyszkolone pod kątem szukania zwłok psy z terenu Polski. Po kilku godzinach jeden z policyjnych patroli znalazł ciało kobiety przy rzece, w odległości około półtora kilometra od początkowego miejsca. Akcja poszukiwawcza nie należała do najłatwiejszych, ze względu na ukształtowanie terenu.
- Jest to teraz bagnisty, porośnięty trawą i krzakami. Strażacy przeszukiwali go w woderach – dodaje sierż. Szt. Tomasz Kruszyna, rzecznik prasowy KPP Końskie.
Dzięki sprawnej, zorganizowanej akcji policji oraz dodatkowych jednostek i specjalistycznego sprzętu, nawet pomimo trudnych warunków, po dwóch tygodniach udało się znaleźć ciało 97-latki.
Napisz komentarz
Komentarze