Stosując metodę „na pracodawcę” oszuści wybierają osoby bezrobotne, proponując im fikcyjne zatrudnienie. W przypadku mieszkańca powiatu kieleckiego, oszuści zaproponowali mężczyźnie stanowisko dozorcy.
- Padło na bezrobotnego mężczyznę, który oczywiście ucieszył się tym, że dostanie pracę. Został zaproszony do pojazdu, gdzie znajdował się jego przyszły „niby-szef” i dwóch mężczyzn. Mężczyźni powiedzieli, że dadzą mu tę pracę, ale musi założyć konto w banku. Do jednej z placówek bankowych na terenie miasta Kielce podwieźli kandydata na pracownika, ten pan to konto założył i podpisał stosowne dokumenty. Te dokumenty potwierdzające założenie konta bankowego przejęli „niby-pracodawcy” wraz z fotografią dowodu osobistego – mówi Mariusz Bednarski z biura prasowego Komendy Powiatowej Policji w Kielcach.
Przyszły pseudopracodawca poinformował mężczyznę, że skontaktuje się z nim w ciągu najbliższych kilku dni, co ostatecznie nie nastąpiło. Po jakimś czasie mieszkaniec powiatu kieleckiego zorientował się, że propozycja mogła być fikcyjną lub zwyczajnie został oszukany.
- Mężczyzna chciał zlikwidować to konto w banku, ale okazało się, że czeka na niego niemiła niespodzianka. Na to konto bankowe, ktoś metodą online wziął kredyt w wysokości kilku tysięcy złotych – mówi Mariusz Bednarski.
Drugi przypadek podobnego oszustwa zanotowano w Końskich. Do bezrobotnego przed Urzędem Pracy podszedł mężczyzna z propozycją zatrudnienia. Analogicznie, jak w pierwszym przypadku, zaciągnięty został kredyt na kilka tysięcy złotych. Policja apeluje o rozwagę, by nie paść ofiarą nowych metod oszustw.
Napisz komentarz
Komentarze