Nim przejdziemy do sedna sprawy, posłuchajmy, co o całym konflikcie mówi Andrzej Mijas, po. dyrektora MZOS w Końskich.
- Na dzień dzisiejszy jesteśmy zakładem budżetowym. Mamy 6 obiektów do zarządzania. W przyszłym roku wchłonęlibyśmy kolejnych ponad 30 obiektów. Statut naszego MZOS – u przewiduje finansowanie tylko w 50%. W takim przypadku nie bylibyśmy w stanie bez podziału funkcjonować w przyszłym roku.
Radni zmienili decyzję pod wpływem dwóch pism, które w tzw. międzyczasie wpłynęły do biura Rady Miejskiej w Końskich. Jedno pismo wpłynęło od pracowników MZOS – u, drugie od NSZZ Solidarność. Pismo pracowników przeczytał przewodniczący RM Zbigniew Kowalczyk.
- Prosimy o przyjęcie tego projektu uchwały w trybie sesji nadzwyczajnej. Przyjęcie to będzie bardziej korzystne, gwarantuje miejsca pracy, dlatego że nieprzyjęcie tego projektu może skutkować zwolnieniami.
Burmistrz Krzysztof Obratański mówił o niepotrzebnym dwumiesięcznym opóźnieniu, spowodowanym opieszałością i zmiennością decyzji radnych.
- Zmarnowaliśmy dwa miesiące czasu, bo teraz Państwo rozumiecie, że skutki tych uchwał musimy wnieść do projektu budżetu na rok przyszły, a to oznacza, że skarbnik i wydział finansowy mają teraz miesiąc czasu żeby to zupełnie przemeblować.
Już na sam koniec sesji burmistrz Obratański zabrał jeszcze raz głos i w dosadnych słowach przypomniał trzy podstawowe zalety reorganizacji MZOS-u.
- Z jednej strony stan taki ma zapewnić właściwą opiekę i konserwację obiektom sportowym i rekreacyjnym, dla wykonywania tych zadań nie zabraknie pieniędzy. Tego typu reorganizacja ma zapewnić gwarancję zatrudnienia – wyliczył Krzysztof Obratański.
W wyniku zmian w Końskich powstanie jednostka budżetowa, która będzie finansowana inaczej niż dotychczas, a to pozwoli na utrzymanie wszystkich obiektów. Pracownicy pływalni podlegać będą MZOS – owi, a pozostali ZOSIR – owi. Wszyscy mają gwarancję zatrudnienia.
Napisz komentarz
Komentarze