Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 11 listopada 2024 01:39
Reklama

Ten wstydliwy problem można zwalczyć

Jak wszystko w naszym organizmie, także pot czemuś służy. Co jednak zrobić, kiedy zmagamy się z nadmierną potliwością i żadne antyperspiranty czy blokery nie pomagają? Pomocy możemy szukać u dr Marty Nawrockiej.

Pot nie jest wrogiem człowieka. Przede wszystkim usuwa toksyny, dba o utrzymanie właściwej ciepłoty ciała, ochrania skórę. Wszystko jest w porządku do czasu, kiedy gospodarka organizmu funkcjonuje prawidłowo. Kiedy jednak gruczoły potowe przejawiają nadmierną aktywność, często prowadzi to do nieprzyjemnych i krępujących sytuacji. Coraz więcej osób szuka skutecznego sposobu na walkę z tym problemem. Dobrze zacząć od pytania, jakie jest jego źródło.

- Przyczyn możemy szukać w zaburzeniach gospodarki hormonalnej (nadczynność tarczycy), chorobach metabolicznych (cukrzyca, otyłość, nadwaga) lub infekcjach wirusowych i bakteryjnych. Zaburzenie funkcji pocenia obserwujemy bardzo często u pacjentów w sytuacjach stresowych. Wówczas dotyczy jednej okolicy ciała i pacjenci skarżą się na nieustannie wilgotne dłonie czy pachy, co powoduje oczywisty dyskomfort – tłumaczy dr Nawrocka.

Jak się okazuje, niedogodności związane z nadmierną potliwością, mogą prowadzić w skrajnych przypadkach nawet do nerwicy lękowo - depresyjnej i natręctw ruchowych. Szacuje się, że nawet 1% populacji cierpi na jedną z odmian nadpotliwości.

Jak wyeliminować ten problem? Doktor Marta Nawrocka radzi walczyć z przyczyną.

- W moim gabinecie stosuję toksynę botulinową Botox. Botox to lek powszechnie znany i stosowany od wielu lat w likwidowaniu zmarszczek mimicznych, sprawdza się jednak doskonale w przypadku leczenia nadpotliwości.

Zabieg przeznaczony jest dla osób, u których, pomimo eliminacji podstawowych czynników fizycznych, problem nadpotliwości miejscowej nadal istnieje. Szczególnie wskazany jest dla osób, które z powodu nadpotliwości unikają kontaktu z innymi osobami lub czują spory dyskomfort podczas przebywania w grupie, na przykład w pracy.

- Przed zabiegiem najczęściej wykonuje się tak zwany test Minora potwierdzający rozpoznanie dolegliwości. Test Minora jest całkowicie bezbolesny i polega na posmarowaniu potliwego miejsca jodyną, a następnie posypaniu skrobią ziemniaczaną. Zabarwienie się skóry na ciemniejszy kolor oznacza wynik pozytywny i jest czynnikiem kwalifikującym pacjenta do zabiegu.

Sam zabieg nie jest uciążliwy i nie trwa długo. Pacjent zaraz po może wrócić do codziennych obowiązków.

- Zabieg wykonywany jest po wcześniejszym miejscowym znieczuleniu, następnie podajemy śródskórnie odpowiednią ilość toksyny botulinowej, co powoduje odwracalne porażenie zakończeń nerwowych dochodzących do gruczołów potowych, dzięki temu uzyskujemy zablokowanie wydzielania się potu w danej okolicy.

Okazuje się, że ten zabieg gwarantuje spokój na długi czas. Pierwsze efekty pojawiają się po kilku dniach, a utrzymują się kilka miesięcy – wtedy wizytę należy powtórzyć.

- Włókna nerwowe posiadają zdolność budowy nowych połączeń nerwowych, co oznacza konieczność powtarzania zabiegu. Kolejna sesja leczenia powinna być przeprowadzona po wygaśnięciu efektu poprzedniej, co następuje średnio po 7-12 miesiącach.

Jak mówi doktor Nawrocka, stosowanie Botoxu to obecnie jedna z najpopularniejszych i skutecznych metod leczenia nadpotliwości. Przede wszystkim zabieg pozwala pozbyć się uciążliwego problemu i może znacząco poprawić jakość życia.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
ZGŁOŚ INTERWENCJĘ

Masz temat? Napisz do nas!

Reklama
Reklama