Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 21 września 2024 05:01
ZOBACZ:
Reklama
Reklama

Nie będzie kładki, będzie przejście podziemne

Sprawa przejścia przy dworcu kolejowym w Jędrzejowie ciągnie się od dłuższego czasu. Temat wraca przy okazji zdarzeń śmiertelnych z udziałem pieszych lub przypadków samobójczych. Sprawę zbadała nasza ekipa telewizyjna.

Brak bezpiecznego przejścia dla pieszych przy dworcu kolejowym w Jędrzejowie, to problem doskonale znany od dłuższego czasu wszystkim mieszkańcom. Tory kolejowe oddzielają w tym miejscu duże, mieszkalne osiedle od wschodniej, funkcjonalnej części miasta, gdzie znajdują się sklepy i inne instytucje. Najbliższe dozwolone przejście znajduje się trzysta metrów na północ, jednak mało kto z niego korzysta.

- Temat wałkowany od dłuższego czasu. Rozmowy z PKP prowadziliśmy już od, mniej więcej, dwóch lat. Wstępne odpowiedzi były kategorycznie na nie, tłumacząc, że jak powstawały tory to nie było osiedla, więc teraz to niech gmina buduje sobie przejście. My nie mamy takiego prawa, bo jest to teren zamknięty i należy do kolei. Nie mamy prawa dysponowania gruntem i nie wyobrażam sobie, że gmina będzie budowała kładkę lub przejście w pasie kolejowym, przy funkcjonującym transporcie. To do tej pory, było niepoważne traktowanie – mówi Marcin Piszczek, burmistrz Jędrzejowa.

Duże zmiany w tej sprawie pojawiły się w tym roku. Władze Jędrzejowa spotkały się w centrali PKP PLK z dyrektorem odpowiedzialnym za wykonanie przebudowy linii kolejowej G8 od Kozłowa do granicy województwa świętokrzyskiego z województwem mazowieckim.

- Nie ma co ukrywać, że nasza wizyta była szczęśliwa. Na miejscu okazało się, że PKP jest świadome, że to przejście dla pieszych trzeba stworzyć. Kategorycznie wykluczono kładkę nad torami, ze względów bezpieczeństwa. Przejście podziemne, które zostało wskazane jako to właściwe, daje zdecydowanie większe bezpieczeństwo. Jest droższe, ale na pewno bardziej funkcjonalne – mówi burmistrz Piszczek.

Kilka dni temu miasto otrzymało wizualizację i warianty przejścia z przybliżonymi terminami realizacji.

- Wszystko rozbija się o to, kiedy PKP wejdzie z przebudową linii kolejowej G8. Myślę, że jest to perspektywa trzech, czterech, może pięciu lat i to przejście by się zmaterializowało – mówi burmistrz.

Udaliśmy się kamerą na dworzec, by sprawdzić, czy mieszkańcy przekraczają tory w niedozwolonym miejscu. W ciągu zaledwie kilku minut byliśmy świadkami takiego właśnie widoku.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
ZGŁOŚ INTERWENCJĘ

Masz temat? Napisz do nas!

Reklama
Reklama