- W miniony poniedziałek pińczowscy policjanci otrzymali informację od jednego z mieszkańców, dotyczącą dokonania oszustwa na tak zwanego „wnuczka”. Ofiarami tego przestępstwa padli jego dziadkowie, 81-letni kobieta i mężczyzna. Zadzwonił do nich nieznany człowiek, który przedstawił się jako policjant i poinformował ich, że wnuczek był sprawcą zdarzenia drogowego, w wyniku którego ucierpiały trzy osoby. Dodatkowo powiedział, że sprawę można załatwić wypłacając ustaloną sumę pieniędzy na rzecz krewnego. Jednocześnie poprosił, żeby dziadek udał się do szpitala, gdzie miał znajdować się wnuczek i tam poprosił go o podpisanie pewnych dokumentów. Starszy człowiek wyszedł z domu. W tym czasie do kobiety wykonywano kolejne telefony z namowami uregulowania kwoty pieniędzy. Kobieta wypłaciła 4 tys. zł i oddała je w ręce nieznajomego mężczyzny. Przez to małżeństwo straciło wszystkie swoje oszczędności. Policja ustala sprawców oszustwa. Chciałbym podkreślić, że policja nie pobiera żadnych opłat gotówkowych, nie dzwoni z prośbą o wypłacenie pieniędzy. Apeluję jeszcze raz do starszych osób, żeby nie dawali się w ten sposób oszukać. Jeśli otrzymają tego typu telefon, niech poinformują najbliższą jednostkę policji lub potwierdzą informację u najbliższych krewnych – mówi rzecznik pińczowskiej policji, Damian Stefaniec.
Oszustwo "na wnuczka" wciąż działa
Sposób „na wnuczka” wciąż działa. Pomimo większej świadomości ludzi starszych i spadku liczby udanych oszustw, nadal zdarzają się i tacy, którzy dają złapać się w pułapkę.
- 10.09.2015 12:37
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze