Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 21 września 2024 05:13
ZOBACZ:
Reklama
Reklama

Ogromne straty w powiecie włoszczowskim po przejściu huraganu

Wielkie upały niestety wiążą się z wielkimi burzami i pogodowymi anomaliami, które mogą im towarzyszyć. Gwałtowne nawałnice nie ominęły województwa świętokrzyskiego. Ucierpiał zwłaszcza powiat włoszczowski. Zerwane dachy, powalone drzewa – tak wyglądał krajobraz po burzy...

Ogarka to mała miejscowość w powiecie włoszczowskim. 5 sierpnia przeszła tamtędy olbrzymia nawałnica powodując olbrzymie straty. Pierwsze informacje o trudnej sytuacji dotarły do Powiatowego Stanowiska Kierowania przed godziną 18.00. Trzy zastępy straży wyruszyły na miejsce, jednak okazało się, że straty są o wiele większe i zachodzi konieczność zadysponowania większej ilości sił i środków.

- W akcji brało udział czternaście zastępów i ponad sześćdziesięciu strażaków. Okazało się, że na miejscu zniszczone są dwie stodoły, kilka budynków gospodarczych, jak również uszkodzone zostały budynki mieszkalne w wyniku zawalenia się części dachów, uszkodzone były drzewa. Działania trwały kilka godzin i straty są dosyć znaczne, bo oprócz zniszczonych budynków, są również straty w maszynach, które znajdowały się w stodołach i budynkach gospodarczych – mówi brygadier Mirosław Heliasz, komendant powiatowej Straży Pożarnej we Włoszczowie.

Straty dotknęły również miejscowości Rząbiec i Konieczno. Zniszczeniu uległy stodoły, budynki gospodarcze oraz wiele budynków mieszkalnych.

- Zagrzmiało ze dwa razy, błysnęło się i ruszyło. Huragan wielki, zaczęło lać i fruwać wszystko. Byłem w oborze akurat i obserwowałem. Później dzwoni kolega i mówi, ze dach jakiś leży, więc przebiegłem przez drogę i widzę, że stodoła leży zawalona. Kombajn zagnieciony, prasa przygnieciona. Straty bardzo duże. Nie wiem czy w stu tysiącach się zmieszczę – mówi Zygmunt Maciejczyk, poszkodowany mieszkaniec miejscowości Ogarka.

- Na mojej posesji też zdarzyła się taka nieprzewidziana sprawa jak wichura. Wpadła i rozwaliła mi garaż. Na posesji mojego chrzestnego rozwaliła całą stodołę. W stodole znajdowały się maszyny rolnicze, kosiarka. Wszystko zostało poprzyciskane i porozwalane. Jest ogólny bałagan. Straty są bardzo duże – mówi Włodzimierz Pytel, sołtys Ogarek.

Z pomocą mieszkańcom przyszły władze Włoszczowy.

- Już wczoraj pomocą doraźną wsparliśmy mieszkańców przy pomocy plandek i zabezpieczenia tego dorobku, który został zniszczony. Dziś od rana pracuje komisja powołana przeze mnie, która szacuje szkody. Ośrodek Pomocy Społecznej również spotyka się z tymi rodzinami. Ponadto ze strat, które powstały w wyniku tej klęski, sporządzone zostaną protokoły, na podstawie których będziemy się starać umorzyć podatek rolny, ewentualnie rolnicy będą mogli występować o przesunięcie płatności kredytu lub umorzenia płatności składek KRUS'owskich. Prawdopodobnie będzie uruchomiona pomoc rządowa i programy unijne na odbudowanie gospodarstw zniszczonych w wyniku klęsk żywiołowych i myślę, że te dokumenty będą podstawą do ubiegania się o to wsparcie – mówi Grzegorz Dziubek, burmistrz Włoszczowy.

Podczas huraganu nie ucierpieli ludzie, ani zwierzęta. Straty dotyczą głownie mienia i budynków kubaturowych.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
ZGŁOŚ INTERWENCJĘ

Masz temat? Napisz do nas!

Reklama
Reklama