Na dwóch ostatnich sesjach Rady Miasta w Jędrzejowie podjęto uchwały, na mocy których wyrażono wolę wniesienia kilkunastu hektarów południowej części miasta do Krakowskiego Parku Technologicznego, czyli Krakowskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Wieloletnie starania o przyjęcie do specjalnych stref ekonomicznych, początkowo do Strefy Starachowickiej zakończyło się porozumieniem ze Strefą Krakowską.
- W ubiegłym tygodniu trafiło do nas pismo ze Starachowic, dające nam krótki czas, bo zaledwie dziesięć dni, na to żebyśmy dokumenty aplikacyjne, takie same jakie złożyliśmy do Krakowa, złożyli do Starachowic. W tej chwili nie jest rozstrzygnięta sprawa, gdzie Jędrzejów trafi. To tylko smuci biorąc pod uwagę, że sporo firm wyraziło swoje, przynajmniej wstępne, deklaracje, listy intencyjne z zamiarem budowy swoich nowych hal, już w strefie ekonomicznej – mówi Marcin Piszczek, burmistrz Jędrzejowa.
Takich podmiotów na dzień dzisiejszy jest siedem i część z nich zainwestowała już na terenie miasta. Inwestorami są firmy z terenu powiatu jędrzejowskiego i funkcjonują w obrębie terenów, które miasto chce wnieść do Krakowskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej.
- To są firmy, które już zainwestowały i wybudowały swoje zakłady w południowej część miasta na terenach, które do momentu tych uchwał były w gestii tylko i wyłącznie gminy. Na tym terenie serwowaliśmy takie zwolnienia, na jakie nam pozwala prawo, a argumenty związane z podatkiem dochodowym, które niesie ze sobą Strefa, czyli konkretne zwolnienia w podatku dochodowym, czy to w CIT, czy w PIT to ważny argument w dyskusjach z nowymi inwestorami. To również budowa, dosłownie w odległości kilkuset metrów od naszych terenów inwestycyjnych, potężnego węzła Jędrzejów Południe na terenie sołectwa Łączyn na trasie S7. Te wszystkie argumenty składają się na to, że ta Strefa ma rzeczywiście rację bytu, tu w Jędrzejowie – przekonuje burmistrz Piszczek.
Jak podkreśla burmistrz Jędrzejowa, Marcin Piszczek, miasto przez sześć lat starało się o przyjęcie do Strefy Starachowickiej, a w ciągu zaledwie kilku miesięcy udało się uzyskać porozumienie z Krakowem. Ostateczną decyzję, do której strefy będzie należała południowa część miasta, podejmie Ministerstwo Gospodarki.
- Patrząc na podejście Krakowa, byłbym wobec nich nielojalny, ponieważ ja nie musiałem nigdzie jeździć, to przedstawiciele Krakowskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej przyjechali do mnie, przejrzeli tereny i dokumenty, pomogli przygotować formalne wnioski o włączenie tych terenów do Krakowskiego Parku Technologicznego. Obsługa była taka, jaką bym sobie wymarzył i życzył. Nie ma co ukrywać, że Krakowska Specjalna Strefa Ekonomiczna to silna Strefa – sporo inwestorów, duże osiągnięcia i to też jest argument, który przemawiałby na korzyść Krakowa. Nie ujmując nic Starachowicom, bo to też prężna Strefa, ale wydaje mi się, w tej chwili patrząc na podejście Krakowa i na deklaracje, które zostały złożone przez Radę Miejską i gminę, to zdecydowanie wybieram Kraków – mówi Marcin Piszczek.
Decyzję Ministerstwa powinniśmy poznać do 31 lipca bieżącego roku.
Napisz komentarz
Komentarze