Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 27 listopada 2024 19:48
Reklama
Reklama
Powiat buski:

Busko-Zdrój

Najświeższe wiadomości i wydarzenia z gminy Busko-Zdrój  – bądź na bieżąco z lokalnymi informacjami!

Podczas wakacji zatrzymano ponad 23,3 tys. nietrzeźwych kierowców; o ponad 500 więcej niż w zeszłoroczne wakacje
Podczas wakacji zatrzymano ponad 23,3 tys. nietrzeźwych kierowców; o ponad 500 więcej niż w zeszłoroczne wakacje

Podczas tegorocznych wakacji policjanci wyeliminowali z dalszego uczestnictwa w ruchu drogowym 23373 kierowców na "podwójnym gazie" - poinformował nadkomisarz Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji. Dodał, że jest to o ponad 500 kierowców więcej niż podczas zeszłorocznych wakacji. Nadkomisarz Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego KGP podsumował bezpieczeństwo na drogach podczas wakacji. "Od 24 czerwca do 30 sierpnia na policyjnej mapie wypadków śmiertelnych odnotowano 372 punkty. Porównując to z poprzednimi latami, zaczynając od 2019 roku, kiedy mapa zaczęła istnieć, tych punktów było 582, w 2020 roku - 437, a w 2021 roku - 451. To pokazuje, że bezpieczeństwo podczas tegorocznych wakacji było zdecydowanie większe" - zauważył. "W trakcie wakacji doszło do 4879 wypadków (2020 r. - 5568; 2021 r. - 5272), w których zginęło 407 osób (2020 r. - 488; 2021 r. - 485), a 5828 osób zostało rannych (2020 r. - 6488; 2021 r. - 6236). Wśród tegorocznych ofiar wypadków 148 osób to kierowcy samochodów, 67 to piesi, 69 rowerzyści, a 33 osoby to kierowcy motocykli i motorowerów" - przekazał. Lepsze statystyki nie dotyczą niestety liczby nietrzeźwych kierowców. "Policjanci, w trakcie tegorocznych wakacji wyeliminowali bowiem z dalszego uczestnictwa w ruchu drogowym 23373 kierowców na +podwójnym gazie+. Było to więcej niż w analogicznym okresie zeszłorocznych wakacji, kiedy zanotowano 22864 takie przypadki" - podkreślił. "Te dane z jednej strony pokazują skuteczność policyjnych działań, ale także uwidaczniają, że problem nietrzeźwych kierowców na polskich drogach jest nadal bardzo istotnym" - zaznaczył. Zapewnił przy tym, że ograniczenie problemu nietrzeźwych kierowców będzie jednym z priorytetów policyjnych działań w okresie powakacyjnym. Nadkomisarz podał kilka przykładów nietrzeźwych kierowców, którzy w wakacje zostali zatrzymani przez policję. Jednym z nich był 35-letni obywatel Ukrainy, który nie zatrzymał się do kontroli drogowej w Tomaszowie Mazowieckim. Podczas pościgu Ukrainiec zderzył się z oznakowanym radiowozem. W wyniku zdarzenia jeden z opoczyńskich policjantów trafił do szpitala. Po zatrzymaniu okazało się, że 35-latek miał ponad dwa promile alkoholu w organizmie. Dodatkowo policjanci później ustalili, że mężczyzna w 2019 roku został prawomocnie skazany przez sąd w Tomaszowie Mazowieckim za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości. W ostatni weekend wakacji policjanci z Łomży podczas patrolu zauważyli seata, który stał na skrzyżowaniu mimo zielonego światła. Kiedy na drugim cyklu auto ruszyło, policjanci zatrzymali je do kontroli. Okazało się, że 48-letni kierowca miał ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie. Ponadto po sprawdzeniu w policyjnych systemach okazało się, że ma dwa sądowe zakazy kierowania pojazdami za to samo przestępstwo. Z kolei zielonogórscy policjanci podczas wspólnych działań z funkcjonariuszami Inspekcji Transportu Drogowego w połowie sierpnia zatrzymali dwóch kierujących w stanie po użyciu alkoholu i trzech, którzy byli nietrzeźwi. Podczas wspólnych kontroli niechlubnym rekordzistą okazał się 44-latek, który miał w organizmie niemal promil alkoholu. Podczas kontroli tłumaczył, że przed wyjazdem badał stan trzeźwości na swoim prywatnym urządzeniu, które wykazało, że jest trzeźwy. Nadkom. Robert Opas przypomniał, że w 2021 roku użytkownicy dróg (kierujący, piesi, pasażerowie) będący pod działaniem alkoholu uczestniczyli w 2488 wypadkach drogowych (10,9 proc. ogółu wypadków), w których zginęło 331 osób (14,7 proc. ogółu zabitych). "2805 osób odniosło obrażenia (10,6 proc. ogółu rannych). Są to bardzo często wypadki tragiczne, gdzie głównymi czynnikami związanymi ze stanem nietrzeźwości jest nadmierna prędkość niedostosowana do warunków ruchu oraz brawura" - zauważył. Nadkomisarz podkreślił, że trzeźwy osąd sytuacji, to podstawa bezpieczeństwa nie tylko na drodze. "Apelujemy więc o zdrowy rozsądek. Policjanci będą ukierunkowani na dalszą walkę z tym patologicznym zjawiskiem, tak, by je ograniczyć w jak największym stopniu" - dodał policjant. (PAP)

04.09.2022 07:42
Pod koniec przyszłego tygodnia ceny paliw mogą być niższe
Pod koniec przyszłego tygodnia ceny paliw mogą być niższe

Pogłębienie spadków cen na rynku hurtowym powinno skutkować obniżkami cen na stacjach paliw; niewykluczone, że na koniec przyszłego tygodnia ceny benzyny oraz oleju napędowego będą niższe - prognozują analitycy BM Reflex.Obecnie benzyna bezołowiowa 95 kosztuje 6,64 zł za litr (+1 gr/l), bezołowiowa 98 – 7,56 zł (+1 gr/l), olej napędowy 7,74 zł/l (+25 gr/l), zaś autogazu 3,18 zł/l (-1 gr/l) - poinformowali w piątek analitycy BM Reflex.Zwrócili oni uwagę, że w porównaniu do września 2021 r. największy wzrost notuje cena oleju napędowego. "Litr diesla kosztuje dzisiaj 2,28 zł więcej niż przed rokiem (+42 proc.). Za litr benzyny i autogazu płacimy więcej o ok. 15 – 16 proc., tj. odpowiednio o 92 i 40 gr na litrze" - wyliczyli analitycy.Wskazali, że niemal na wszystkich stacjach wzrosły już ceny oleju napędowego w konsekwencji wzrostu cen hurtowych, jaki w krajowych rafineriach notowano od połowy sierpnia. "W sumie w ciągu ostatnich dwóch tygodni diesel na stacjach zdrożał średnio o 64 gr na litrze i w najbliższych dniach dalszych podwyżek nie będzie. Co więcej, pogłębienie spadków cen na rynku hurtowym powinno skutkować obniżkami cen na stacjach i niewykluczone, że na koniec przyszłego tygodnia ceny zarówno benzyn jak i oleju napędowego będą niższe" - poinformowało BM Reflex.Analitycy przypomnieli, że na wybranych stacjach nadal będzie można korzystać z promocji, które pozwolą obniżyć koszty tankowania.Ich zdaniem jednak "uspokojenie sytuacji w hurcie pozwoli uniknąć dalszych podwyżek na stacjach, jednak w sytuacji ponownego wzrostu cen paliw gotowych na rynku ARA i osłabienia złotego wobec dolara, znowu będzie drożej".Zauważyli oni, że ceny październikowej serii kontraktów na ropę naftową Brent po spadku w okolice 92 dol. za baryłkę, powróciły w piątek rano do 94 dol. za baryłkę. W skali tygodnia ropa naftowa potaniała 5 dol. za baryłkę.Ich zdaniem rynek w dalszym ciągu jest rozdarty między ryzkiem podażowym a recesyjnym. "Oczekiwania dalszego, agresywniejszego zacieśniania polityki monetarnej przez ECB i Fed rynek odbiera, jako zagrożenie dla utrzymania tempa wzrostu gospodarczego, a co za tym idzie popytu na paliwa" - stwierdzili analitycy.Z drugiej jednak strony - jak wskazali - może to być jeden z argumentów dla OPEC+ w kwestii decyzji zmniejszenia limitów produkcji. "Najbliższe spotkanie OPEC+ zaplanowane jest na 5 września. Konsensus rynkowy zakłada decyzję o utrzymaniu w październiku limitów produkcji na niezmienionym poziomie. OPEC+ może zakomunikować rynkowi swoją gotowość do cięć produkcji w przyszłości" - zaznaczyli.BM Reflex wskazuje, że zgodnie z ostatnimi danymi amerykańskiej EIA komercyjne zapasy ropy naftowej w USA w tygodniu kończącym się 26 sierpnia spadły o 3,3 mln baryłek do 418,3 mln baryłek. Poziom zapasów jest 6 proc. niższy od 5-letniej średniej dla tej pory roku. Zapasy benzyn zmniejszyły się o 1,2 mln baryłek, natomiast olejów wzrosły symbolicznie o 0,1 mln baryłek dziennie."Poziom olejów na rynku amerykańskim w dalszym ciągu jest 23 proc. niższy od 5-letniej średniej dla tej pory roku. W sierpniu amerykański popyt na paliwa było około 6,4 proc. niższy niż przed rokiem" - dodali analitycy BM Reflex. (PAP)

03.09.2022 10:13
PKP Intercity: od niedzieli 4 września zmienia kolejowy rozkład jazdy
PKP Intercity: od niedzieli 4 września zmienia się kolejowy rozkład jazdy

Zmiana kolejowego rozkładu jazdy wejdzie w życie 4 września i będzie obowiązywać dwa miesiące, do 5 listopada - informuje PKP Intercity. Jak zaznacza przewoźnik, w związku z korektą, czasowo będzie wstrzymywany ruch na kilku liniach w północnej części kraju.Jak podaje PKP Intercity, w związku z pracami inwestycyjnymi prowadzonymi przez zarządcę infrastruktury czasowo będzie wstrzymywany ruch na kilku liniach w północnej części kraju. Od 5 do 23 września zamknięta zostanie linia nr 405 na odcinku Jastrowie – Okonek. Na odcinek Piła Główna – Szczecinek wyjadą autobusy komunikacji zastępczej.Natomiast od 24 września do 7 października nieczynna będzie linia nr 404 na odcinku Podborsko – Białogard. Wszystkie pociągi kursujące na tej linii będą mieć skróconą trasę do Szczecinka, a do pomijanych stacji dojazd zapewni zastępcza komunikacja autobusowa (ZKA).Od 23 do 28 października zamknięta zostanie linia nr 202 na odcinku Sławno – Karwice. Pociągi do i z Kołobrzegu będą mieć skróconą trasę do Słupska, a pomiędzy Słupskiem i Kołobrzegiem będzie kursować komunikacja autobusowa.PKP Intercity informuje też, że pociągi jeżdżące pomiędzy Szczecinkiem a Słupskiem i Ustką będą dojeżdżać do Koszalina. Na odcinku Koszalin – Słupsk/Ustka – Koszalin kursować będą autobusy komunikacji zastępczej.Przewoźnik podaje też, że pociągi kursujące na trasie Szczecin – Gdynia – Olsztyn – Gdynia – Koszalin w okresie 24-28 października będą jeździć wahadłowo w relacjach Szczecin – Koszalin - Szczecin i Sławno – Gdynia/Olsztyn/Białystok – Sławno, a na odcinku Koszalin – Sławno – Koszalin transport zapewni ZKA.Ponadto prowadzone przez zarządcę infrastruktury kolejowej, czyli PKP PLK, prace modernizacyjne wymuszają przedłużenie zamknięcia jednego z torów na bardzo obciążonych ruchem odcinkach Centralnej Magistrali Kolejowej (linia nr 4) i linii kolejowej nr 8. Na pierwszej z nich ruch jednotorowy będzie prowadzony na odcinku Olszamowice – Włoszczowa Północ do 7 października, a następnie od 8 października do 5 listopada na odcinku Pilichowice – Olszamowice. W drugim przypadku jeden z torów na odcinku Niedźwiedź – Kraków będzie wyłączony z ruchu do 10 października.Według Intrcity, prowadzone prace inwestycyjne i ruch jednotorowy na części trasy spowodują, że na niektórych odcinkach ograniczona będzie prędkość pociągów, a to wydłuży czas ich przejazdu. Te tymczasowe zmiany obejmą połączenia kategorii EIP, czyli realizowanymi składami Pendolino, pomiędzy Warszawą a Krakowem, dla których czas przejazdu będzie około kilkanaście minut dłuższy niż obecnie oraz na trasie Warszawa – Wrocław, na której składy Pendolino będą jechać kilka minut dłużej.W skorygowanym rozkładzie, w związku z pracami modernizacyjnymi, kontynuowany będzie ruch jednotorowy na dwóch odcinkach linii kolejowej nr 91 od Rzeszowa do Sędziszowa Małopolskiego. Ograniczenia w ruchu mogą wpływać na planowy rozkład jazdy. Od 1 października zostanie wstrzymany ruch na jednotorowej linii łączącej Tarnów i Stróże. Pociągi jeżdżące na co dzień w Bieszczady na tym odcinku będą kursować trasą alternatywną przez Rzeszów i Dębicę.PKP Intercity przypomina, że cały czas trwają prace inwestycyjne na Warszawskim Węźle Kolejowym, które wpływają na kursowanie części pociągów jeżdżących do i z Warszawy. Zmiany w systemie sterowania ruchem kolejowym zostały wprowadzone jeszcze w trakcie obowiązywania obecnej korekty rozkładu jazdy i potrwają do 3 września. Ze względu na zapewnienie pełnego bezpieczeństwa ruchu pociągów wydłużony został czas jazdy składów jadących z kierunku zachodniego, co tym samym ograniczy przepustowość linii.Dokładne informacje na temat biletów i rozkładu jazdy przewoźnika pasażerowie uzyskają na stronie intercity.pl lub dzwoniąc pod nr 703 200 200. Ponadto do dyspozycji pasażerów będą informatorzy mobilni, którzy 4 i 5 września br. na dworcach w największych miastach Polski (Warszawa, Gdańsk, Gdynia, Szczecin, Kraków, Katowice, Zakopane, Poznań, Wrocław) pomogą pasażerom ustalić dogodne przesiadki, znaleźć odpowiedni peron. (PAP)

03.09.2022 07:59
Wiadomości Świętokrzyskie: Sięgamy po sukces, bo mamy budżet na trudne czasy, a muzyka gra
Wiadomości Świętokrzyskie: Sięgamy po sukces, bo mamy budżet na trudne czasy, a muzyka gra

 Wojewódzka inauguracja roku szkolnego 2022/23 tym razem odbyła się w Skarżysku. Hala sportowa II Liceum im. Adama Mickiewicza zgromadziła poczty sztandarowe, młodzież z pozostałych placówek oświatowych i zaproszonych gości.Z innowacyjną aktywizacją osób niepełnosprawnych i zarazem z nowym projektem skierowanym do osób niepełnosprawnych wychodzi Fundacja Miśka Zdziśka z Jędrzejowa. Program „Sięgamy po sukces. Aktywni mimo barier” skierowany jest do niepełnosprawnych z terenu całego województwa świętokrzyskiego.W tym tygodniu premier zaprezentował projekt budżetu na 2023 rok. „To ambitny budżet na trudne czasy” - powiedział Mateusz Morawiecki. Czy w aktualnej, dynamicznej sytuacji jest szansa na realizację tak planowanych na przyszły rok finansów państwa, ocenia senator Prawa i Sprawiedliwości Krzysztof Słoń. Cała rozmowa z senatorem zaraz po WŚ.Na czas wakacji zostało zawieszonych pięć połączeń komunikacji miejskiej w Końskich. Od 1 września linie powróciły do rozkładów jazdy, co w znacznym stopniu poprawi komunikację na trasie szkoła dom.Ukraińska muzyka ludowa, symfoniczna i filmowa oraz licznie nagradzane obrazy ukraińskich reżyserów. To wszystko Filharmonia Świętokrzyska przygotowała w ramach IV Festiwalu Filmu i Muzyki. Koncert Na Otwarcie odbędzie się w następny piątek. Wydarzenie potrwa do 16 września.W Skateparku Kadzielnia odbył się Jam Hulajnogowy.  Wydarzenie dedykowane było zawodnikom z całej Polski, którzy jeżdżą wyczynowo na hulajnodze. Zawody podzielono na kilka części: juniorzy, seniorzy i Best Trick.

02.09.2022 17:55
Podsumowanie działań Bezpieczne Wakacje w powiecie buskim
Podsumowanie działań Bezpieczne Wakacje w powiecie buskim

Funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Busku – Zdroju w czasie letniej przerwy w nauce szkolnej przeprowadzili akcję pod nazwą „Bezpieczne wakacje”. Głównym celem było zminimalizowanie i zapobieganie zdarzeniom drogowym powstającym w związku z lekceważeniem podstawowych norm i zasad obowiązujących w ruchu drogowym.Podczas trwania akcji „Bezpieczne wakacje", kierujący mogli spodziewać się zwiększonej ilości patroli ruchu drogowego na drogach powiatu buskiego. Policjanci zwracali uwagę na wykroczenia popełniane przez kierujących bezpośrednio rzutujące na stan bezpieczeństwa na drogach przede wszystkim: nadmierna prędkość, nieudzielanie pierwszeństwa przejazdu, nieprawidłowe zachowanie się kierujących wobec pieszych. W trakcie minionych już wakacji, od piątku 24 czerwca do środy 31 sierpnia, na drogach powiatu buskiego doszło do 144 zdarzeń drogowych: 9 zostało zakwalifikowane jako wypadki, 135 to kolizje bez osób rannych. Obyło się bez wypadków ze skutkiem śmiertelnym. Mundurowi w trakcie kontroli zatrzymali 19 praw jazdy kierującym, którzy przekroczyli prędkość maksymalną o ponad 50 km/h w obszarze zabudowanym. Ujawnili 56 kierujących, który kierowali pojazdami mechanicznymi i rowerami znajdując się w stanie nietrzeźwości oraz 13 w stanie po użyciu alkoholu. Źródło: KPP Busko-Zdrój

02.09.2022 09:48
Pod koniec roku jaja mogą być droższe o kilkadziesiąt procent
Pod koniec roku jaja mogą być droższe o kilkadziesiąt procent

Późną jesienią i zimą jaja w Polsce i w Europie mogą być wyjątkowo drogie, ich ceny mogą być wyższe od obecnych nawet o kilkadziesiąt procent – prognozuje Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz (KIPDiP). Przyczyną tych podwyżek będzie spadek pogłowia kur nieśnych."W przemyśle drobiarskim prognozy dotyczące przyszłości buduje się przede wszystkim w oparciu o wylęgi piskląt, które są dla branży rodzajem wskaźników wyprzedzających. W czerwcu i lipcu tego roku dostępna na rynku liczba jednodniowych kur nieśnych była katastrofalnie niska" – tłumaczy dyrektor do spraw analiz Krajowej Izba Producentów Drobiu i Pasz Mariusz Szymyślik.W lipcu tego roku wielkość wylęgów niosek podliczono na niespełna 1 mln 665 tys. sztuk. Oznacza to spadek w stosunku do lipca poprzedniego roku o ponad 52 proc. Podobny, bo ponad 47-procentowy spadek odnotowano w lipcu do czerwca tego roku.Jak zauważa Szymyślik, hodowcy nie uzupełniają stad, takiego zjawiska nie było w naszym kraju od kilkunastu lat. "Szacujemy, że od początku roku baza produkcji jaj zmniejszyła się już o ok. 10 procent i nadal dynamicznie maleje" - powiedział dyrektor. Jego zdaniem podobne spadki podaży młodych kur mogą wystąpić także w sierpniu oraz we wrześniu."Wszystko to razem powoduje, że KIPDiP spodziewa się bardzo znaczących podwyżek cen jaj, tak dla klientów hurtowych, jak i detalicznych. Musimy pamiętać, że produkcja zwierzęca charakteryzuje się dużą inercją czasową. Tu nie da się po prostu jednego dnia wstawić dodatkowej linii produkcyjnej, która zacznie pracować od dnia następnego i pokryje rynkowe niedobory" - stwierdził Szymyślik.Izba zauważa, że sytuacja w Polsce nie odbiega od tej w innych krajach Europy. Na przykład w Niemczech od lutego do czerwca br. wyhodowano o 38 proc. mniej piskląt niosek niż w takim samym okresie rok wcześniej, we Włoszech o 47 proc. mniej, w Holandii o 11 proc. mniej, a na Węgrzech o 23 proc. mniej. Jeśli do tego doda się problemy Ukrainy, jednego z największych na świecie eksporterów jaj, to można mieć obawy dotyczące miesięcy kończących rok 2022 – wskazuje Szymyślik.Niechęć hodowców do zwiększania wielkości produkcji Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz tłumaczy niestabilnością cen pasz, które są głównym kosztem w produkcji drobiarskiej, a także zapowiadanymi kłopotami z dostawami energii elektrycznej i cieplnej. Producentom jaj nie pomaga także presja organizacji ekologicznych na zmianę sposobów utrzymywania kur. (PAP)

02.09.2022 09:44
Wiadomości Świętokrzyskie: 1 września 1939 r., uczniowie wrócili do szkół, czy będzie ciepło?
Wiadomości Świętokrzyskie: 1 września 1939 r., uczniowie wrócili do szkół, czy będzie ciepło?

Zapraszamy na Wiadomości Świętokrzyskie. Dziś w programie między innymi: 1 września 1939 r. Pamiętali o bohaterach II wojny światowej, uczniowie wrócili do szkół, powiemy też o czy w Końskich będzie ciepło.

01.09.2022 15:54
83 lata temu wojska niemieckie zaatakowały RP – początek II wojny światowej
83 lata temu wojska niemieckie zaatakowały RP – początek II wojny światowej

83 lata temu, 1 września 1939 r., wojska niemieckie bez wypowiedzenia wojny przekroczyły o świcie na całej niemal długości granice Rzeczypospolitej, rozpoczynając tym samym pierwszą kampanię II wojny światowej. Osamotnione w walce Wojsko Polskie nie mogło skutecznie przeciwstawić się agresji Niemiec i sowieckiej inwazji przeprowadzonej później, 17 września. Konsekwencją stał się IV rozbiór Polski dokonany przez Hitlera i Stalina.„Zniszczenie Polski jest naszym pierwszym zadaniem. Celem musi być nie dotarcie do jakiejś oznaczonej linii, lecz zniszczenie żywej siły. Nawet gdyby wojna miała wybuchnąć na Zachodzie, zniszczenie Polski musi być pierwszym naszym zadaniem. Decyzja musi być natychmiastowa ze względu na porę roku. Podam dla celów propagandowych jakąś przyczynę wybuchu wojny. Mniejsza z tym, czy będzie ona wiarygodna, czy nie. Zwycięzcy nikt nie pyta, czy powiedział prawdę, czy też nie. W sprawach związanych z rozpoczęciem i prowadzeniem wojny nie decyduje prawo, lecz zwycięstwo. Bądźcie bez litości, bądźcie brutalni” - słowa te wypowiedział Adolf Hitler na naradzie dowódców w przededniu podpisania paktu Ribbentrop-Mołotow.Wojska niemieckie rozpoczęły działania zbrojne 1 września 1939 r. o godzinie 4.35 od zbombardowania Wielunia. Atak ten nastąpił kilka minut przed salwami pancernika „Schleswig-Holstein” oddanymi w kierunku Westerplatte.Strona niemiecka przystępując do wojny z Polską, wystawiła 1 850 tys. żołnierzy, 11 tys. dział, 2 800 czołgów i 2000 samolotów. Wojsko Polskie dysponowało dwukrotnie mniejszą liczbą żołnierzy (950 tys.), ponad dwukrotnie mniejszą liczbą dział (4,8 tys.), czterokrotnie mniejszą liczbą czołgów (700) i pięciokrotnie mniejszą liczbą samolotów (400). Przewaga niemiecka na głównych kierunkach uderzeń była jeszcze większa.Niemiecki plan ataku na Polskę przewidywał wojnę błyskawiczną, której celem miało być przełamanie polskiej obrony, a następnie okrążenie i zniszczenie głównych sił przeciwnika. Wojska niemieckie miały przeprowadzić koncentryczne uderzenie ze Śląska, Prus Wschodnich i Pomorza Zachodniego w kierunku Warszawy.Niemieckie plany zakładały osiągnięcie w ciągu tygodnia linii Narwi, Wisły oraz Sanu i zniszczenia armii polskiej.Sytuację militarną Polski pogarszała długość granicy z Niemcami, która po zajęciu przez III Rzeszę Moraw i wkroczeniu niemieckich wojsk na Słowację, liczyła ok. 1600 km. Umożliwiało to zaatakowanie Polski z zachodu, północy i południa.Przygotowując plany obrony dowództwo polskie nie przesunęło wojsk na linię Narwi, Wisły i Sanu, z punktu widzenia wojskowego najkorzystniejszą, ale zgrupowało większe siły w rejonach przygranicznych.Zdecydowano się na takie posunięcie z powodów politycznych. Nie chciano bowiem oddawać bez walki Pomorza i Śląska, obawiając się, że Niemcy po zajęciu tych terenów zakończą działania militarne oświadczając, iż naprawione zostały w ten sposób „krzywdy” wyrządzone przez Traktat Wersalski i zwrócą się następnie o międzynarodową mediację. Obawiano się także tego, że przemarsz niemieckiej armii przez polskie terytorium opuszczone przez Wojsko Polskie bardzo źle wpłynie na morale społeczeństwa i złamie w nim wolę walki.Wojska niemieckie od samego początku walk odnosiły sukcesy. Luftwaffe po zdobyciu panowania w powietrzu rozpoczęło bombardowanie szlaków komunikacyjnych, zgrupowań polskich wojsk, a także dokonywało nalotów na miasta. Wojska pancerne wspierane przez piechotę przełamywały polskie linie obrony i wychodziły głęboko na tyły. Strona niemiecka miała nie tylko przewagę liczebną, ale dysponowała również nowocześniejszym uzbrojeniem i sprzętem.Ogólnej sytuacji nie mogły zmienić pojedyncze punkty oporu, takie jak Westerplatte, które trwały w bohaterskiej walce.3 września związane z Polską układami sojuszniczymi Wielka Brytania i Francja przekazały władzom III Rzeszy ultimatum, w którym domagały się od Niemiec natychmiastowego wstrzymania działań wojennych i wycofania swoich wojsk z terytorium Polski.Po jego odrzuceniu rządy obu państw przystąpiły do wojny z Niemcami. Tym samym Hitlerowi nie udała się izolacja konfliktu polsko–niemieckiego i powtórzenie scenariusza z Monachium.Pomimo wypowiedzenia wojny Niemcom wojska brytyjskie i francuskie nie podjęły jednak żadnych efektywnych działań militarnych przeciwko III Rzeszy. Polska pozostała więc w konflikcie z Niemcami osamotniona.Niemały wpływ na decyzję Londynu i Paryża miała wiedza na temat treści tajnego protokołu układu Ribbentrop – Mołotow z 23 sierpnia 1939 r., dotyczącego podziału terytorium Polski pomiędzy III Rzeszą a Związkiem Sowieckim.Inną kwestią jest to, iż zarówno Francja, jak i wielka Brytania, nie były przygotowane we wrześniu 1939 r. do wojny z Niemcami. Odpowiedź na pytanie, jaki byłby efekt podjętej pomimo tego ofensywy przeciwko Niemcom na Zachodzie pozostanie w sferze spekulacji.Po wygranej bitwie granicznej wojska niemieckie zaczęły coraz bardziej zagrażać stolicy. W nocy z 4 na 5 września rozpoczęto ewakuację urzędów centralnych i rządowych. 6 września Warszawę opuścił rząd i marszałek Edward Rydz-Śmigły, który przeniósł swoją kwaterę do Brześcia nad Bugiem.Walczące oddziały rozkazem Naczelnego Wodza miały tworzyć linię obrony wzdłuż Narwi, Wisły i Sanu.8 września pierwsze oddziały niemieckie dotarły pod Warszawę, której obroną kierowali gen. Walerian Czuma i prezydent Stefan Starzyński, pełniący funkcję cywilnego dowódcy obrony stolicy.Uderzenie Niemców na Warszawę zatrzymane zostało na pewien czas dzięki wielodniowej bitwie nad Bzurą (9-18 września), największej w czasie kampanii wrześniowej, w której udział wzięły wycofujące się z Wielkopolski i Kujaw armie „Poznań” i „Pomorze” pod dowództwem gen. Tadeusza Kutrzeby.Pomimo tego, iż bitwa ta zakończyła się klęską wojsk polskich, to niewątpliwie opóźniła kapitulację Warszawy i wiążąc wojska niemieckie umożliwiła wycofanie się polskich oddziałów do Małopolski Wschodniej.17 września, łamiąc obowiązujący polsko-sowiecki pakt o nieagresji, na teren Rzeczypospolitej wkroczyły oddziały Armii Czerwonej. Niemcy od kilkunastu dni ponaglali już Sowietów, ażeby zajęli obszary uznane w pakcie Ribbentrop-Mołotow za ich strefę interesów. Stalin zwlekał jednak z podjęciem decyzji, czekając na to, jak zachowają się wobec niemieckiej agresji na Polskę Wielka Brytania i Francja, a także przyglądając się temu, jak silny opór Niemcom stawia polskie wojsko.Siły Armii Czerwonej skierowane przeciwko Rzeczypospolitej wynosiły w sumie ok. 1,5 miliona żołnierzy, ponad 6 tys. czołgów i ok. 1800 samolotów.W reakcji na sowiecką agresję 17 września wieczorem Naczelny Wódz wydał następujący rozkaz: „Sowiety wkroczyły. Nakazuję ogólne wycofanie na Rumunię i Węgry najkrótszymi drogami. Z bolszewikami nie walczyć, chyba w razie natarcia z ich strony albo próby rozbrojenia oddziałów. Zadanie Warszawy i miast, które miały się bronić przed Niemcami – bez zmian. Miasta, do których podejdą bolszewicy, powinny z nimi pertraktować w sprawie wyjścia garnizonów do Węgier lub Rumunii”.Władze polskie wzywając do unikania walki z Armią Czerwoną nie uznały jej wkroczenia za powód do wypowiedzenia wojny i nie zerwały stosunków dyplomatycznych z Moskwą. Zaistniała sytuacja zadecydowała o tym, iż w nocy z 17 na 18 września prezydent Ignacy Mościcki wraz z rządem polskim i korpusem dyplomatycznym przekroczył granicę rumuńską, planując przedostanie się do Francji.Razem z nimi terytorium polskie opuścił Naczelny Wódz marszałek Edward Rydz-Śmigły.Pomimo wkroczenia wojsk sowieckich do Polski i ewakuacji najwyższych władz Rzeczypospolitej walki trwały nadal.Od 17 września pod Tomaszowem Lubelskim armie „Kraków” i „Lublin” toczyły bój z Niemcami usiłując przedostać się na tzw. przedmoście rumuńskie. 20 września, po wyczerpaniu amunicji, skapitulowały.22 września, po wielodniowej walce z Niemcami, dowódca obrony Lwowa gen. Władysław Langner poddał miasto Sowietom.Do 28 września broniła się Warszawa, a do 2 października załoga Helu.6 października zakończyła walkę ostatnia duża polska formacja - Samodzielna Grupa Operacyjna „Polesie”, dowodzona przez gen. Franciszka Kleeberga, która przedzierając się w kierunku stolicy toczyła boje i z Wehrmachtem i z Armią Czerwoną.Ogromnie ważną kwestią w obliczu przegranej wojny stawało się zachowanie ciągłości istnienia i działania struktur państwowych. Dlatego też, wobec internowania przedstawicieli najwyższych władz Rzeczypospolitej w Rumunii, prezydent Ignacy Mościcki na podstawie art. 13 Konstytucji kwietniowej z 1935 r. zdecydował się na ustąpienie ze swego urzędu i wyznaczenie następcy w osobie Władysława Raczkiewicza.30 września nowy prezydent, przebywający we Francji, powołał rząd, na czele którego stanął gen. Władysław Sikorski.Kampania rozpoczęta we wrześniu 1939 r. zakończyła się dla Polski klęską. Samotnie walczące z niemiecką i sowiecką potęgą wojska polskie nie mogły liczyć w niej na zwycięstwo. W tej sytuacji, jak powiedział w jednym z wywiadów prof. Marian Zgórniak, nawet „gdyby na miejscu Rydza-Śmigłego był Aleksander Macedoński, też by tej kampanii nie wygrał”.Straty po stronie polskiej wynosiły ok. 200 tys., w tym 70 tys. poległych.Do niemieckiej niewoli wziętych zostało ponad 400 tys. żołnierzy, w tym ponad 10 tys. oficerów.Straty niemieckie wynosiły ok. 45 tys. poległych i rannych żołnierzy.Ponadto armia niemiecka straciła ok. 1000 czołgów i samochodów pancernych oraz blisko 700 samolotów. Były to straty poważne i stanowiły ponad 30 proc. stanu bojowego.W walkach z Armią Czerwoną zginęło ok. 2,5 tys. polskich żołnierzy, a ok. 20 tys. było rannych i zaginionych. Do niewoli sowieckiej dostało się ok. 200 tys. żołnierzy, w tym ponad 10 tys. oficerów. Straty sowieckie wynosiły ok. 3 tys. zabitych i 6-7 tys. rannych.Ok. 70 tys. żołnierzy polskich przekroczyło granicę Rumunii i Węgier, natomiast na Litwę i Łotwę przedostało się ok. 18 tys.W czasie wrześniowych walk wojska niemieckie postępowały z wyjątkowym okrucieństwem. Lotnictwo atakowało ludność cywilną, a Wehrmacht na zdobytych terenach dokonywał masowych egzekucji. Przykładem tego typu zbrodniczych działań były wydarzenia w Bydgoszczy, gdzie tylko 9 września rozstrzelano 400 Polaków.Od początku działań zbrojnych Niemcy rozpoczęli także brutalne prześladowania ludności żydowskiej.W sumie w wyniku niemieckich represji we wrześniu 1939 r. zginęło co najmniej 16 tys. osób.Wkraczająca na ziemie Rzeczypospolitej Armia Czerwona zachowywała się równie bestialsko. W Grodnie po zajęciu miasta Sowieci wymordowali ponad 300 jego obrońców. Przykładów tego typu morderstw popełnianych na polskich wojskowych, policjantach i cywilach jest wiele, m.in. na Polesiu (150 oficerów) czy w okolicach Augustowa (30 policjantów).Kampania wrześniowa jest i z pewnością długo jeszcze będzie tematem wielu sporów i dyskusji. Dyskusji, które nie toczą się na temat tego, czy Polska miała szansę na sukces w tym konflikcie, ale dotyczą geopolitycznych przesłanek klęski z 1939 r. i jej militarnych uwarunkowań.Prof. Marian Zgórniak oceniając działania marszałka Rydza-Śmigłego i ministra spraw zagranicznych Józefa Becka z 1939 r., wyraził następującą opinię: „Nie popełnili błędu, ponieważ w okolicznościach, w jakich przyszło im działać, nie było w zasadzie lepszego wyjścia. Nie byli geniuszami, ale zrobili lepiej lub gorzej to, co do nich należało. Historia obeszła się z nimi okrutnie, ale taki jest już los polityków, którzy przegrali. Oczywistym ich sukcesem stało się to, że wojna Hitlera z Polską nie stała się wojną lokalną. Stała się początkiem wielkiej wojny, w której Zachód walczył również o Polskę. W chwili gdy we wrześniu 1939 roku przegrywała Polska, przegrywała także Europa”.Historycy zgodni są najczęściej co do tego, iż żołnierz polski walczył dobrze. Dezercje z pola walki czy niesubordynacja należały do rzadkości.„Stawiając czoło blitzkriegowi przez pięć tygodni w osamotnieniu - stwierdzał prof. Norman Davies - armia polska spisała się lepiej niż połączone siły brytyjskie i francuskie w roku 1940. Polacy spełnili swój obowiązek”.O waleczności Polaków we wrześniu 1939 r. prof. Paweł Piotr Wieczorkiewicz pisał, iż „w ekstremalnie trudnych warunkach były przykłady graniczącego z fanatyzmem bohaterstwa: walka załóg Węgierskiej Górki, Borowej Góry i Wizny, obrona Warszawy, Lwowa i Wybrzeża, postawa Wołyńskiej BK w pierwszych dwóch dniach wojny, szaleńcza odwaga kawalerzystów gen. Abrahama w odwrocie znad Bzury, bitność 11 Karpackiej DP w Lasach Janowskich, odporność 1 DPLeg., zwanej przez Niemców z szacunkiem "żelazną", odyseja zgrupowania KOP i GO "Polesie" i oczywiście twarda postawa 10 Brygady Kawalerii Zmotoryzowanej”.Analizując błędy popełnione w czasie kampanii wrześniowej część historyków zwraca uwagę na zbyt wczesne przeniesienie kwatery Naczelnego Wodza z Warszawy do Brześcia oraz przedwczesne opuszczenie stolicy przez prezydenta i rząd.Niektórzy surowo oceniają działania samego marszałka Edwarda Rydza-Śmigłego, a szczególnie jego decyzję o przekroczeniu granicy rumuńskiej i opuszczeniu walczących wciąż jeszcze wojsk.Wspomniany już prof. Wieczorkiewicz w artykule „Wrzesień 1939 – próba nowego spojrzenia” zarzucał Naczelnemu Wodzowi m.in.„karygodny wręcz sposób wdrożenia planu wojny w życie”.„Plan wojny – pisał Wieczorkiewicz - nie dość, że ogólnikowy i nierozpracowany w kolejnych stadiach, marszałek co gorsza otoczył niezrozumiałym wręcz nimbem tajemnicy nie tylko wobec własnego sztabu (...) Kolejnym błędem stała się, również wyniesiona z wojny 1920 roku, skrajna wręcz centralizacja dowodzenia (...) Efektem, już w trakcie kampanii, stały się ingerencje Rydza-Śmigłego w rozkazodawstwo na poziomie dywizji i brygad, niemal zawsze spóźnione i nieadekwatne do sytuacji. Stało się tak, ponieważ, jak zauważa trafnie płk Porwit, "marszałek wziął na siebie obowiązki ponad siły, i to bez prawidłowej pomocy sztabu". Co gorsza, czego można było i należało się spodziewać, naczelny wódz, w warunkach rwącej się łączności pozbawiony najdalej po kilku dniach możliwości realnej komunikacji z podwładnymi, utracił praktycznie możliwość kierowania operacjami”.Cytowany płk Marian Porwit, jeden z dowódców obrony Warszawy w 1939 r., oceniając kampanię wrześniową stwierdził, iż „została przegrana nie na miarę sił zbrojnych państwa o trzydziestopięciomilionowej ludności, zwłaszcza jeśli idzie o charakter i rozmiar walk".Jednym z kluczowych pytań pojawiających się przy rozważaniach na temat 1 września 1939 r. jest pytanie dotyczące tego, czy Polska mogła wówczas uniknąć wojny z Niemcami.Marszałek Edward Rydz-Śmigły tuż po wrześniowej klęsce odpowiedział nie następująco: „Polska wojny uniknąć nie mogła, jeśli nie chciała skończyć w niesławie. Poniosła i ponosi olbrzymie ofiary, ale dała początek wojnie wyzwoleńczej spod supremacji niemieckiej”.Naczelny Wódz z 1939 r. nie miał najmniejszych wątpliwości, że przyjęcie pierwszych żądań stawianych przez Hitlera wobec Polski spowodowałoby pojawienie się następnych, dotyczących nie tylko Gdańska czy Pomorza, ale także Śląska i Poznańskiego. Celem tej taktyki było, zdaniem marszałka Rydza-Śmigłego, doprowadzenie do „zupełnego zniszczenie niepodległości Polski i całkowitego podporządkowania jej Niemcom”. (PAP)

01.09.2022 08:03
Najważniejsze zmiany w nowym roku szkolnym 2022/2023
Najważniejsze zmiany w nowym roku szkolnym 2022/2023

Egzamin ósmoklasisty na stałe przesunięty na maj i bez czwartego przedmiotu, nowy przedmiot szkolny historia i teraźniejszość, edukacja obronna, w tym szkolenia strzeleckie w ramach edukacji dla bezpieczeństwa - to najważniejsze zmiany w nowym roku szkolnym 2022/2023.W roku szkolnym 2022/2023 - podobnie jak w roku szkolnym 2020/2021 i 2021/2022 - egzamin ósmoklasisty i matura przeprowadzone zostaną według wymagań egzaminacyjnych, które stanowią katalog zawężonych wymagań określonych w podstawie programowej.Egzamin ósmoklasisty przeprowadzony zostanie w maju - przesunięto go z kwietnia już na stałe. Będzie się też tak jak dotąd składał z trzech części: egzaminu z języka polskiego, egzaminu z matematyki oraz z języka obcego. Odstąpiono, na stałe, z wprowadzenia czwartego egzaminu - egzaminu z przedmiotu do wyboru.W nowym roku zmiany dotyczą też egzaminów maturalnych. Wiosną 2023 r. maturę zdawać będzie pierwszy rocznik absolwentów 4-letnich liceów ogólnokształcących, którzy uczyli się według nowej podstawy programowej.Będą musieli oni obowiązkowo przystąpić do trzech egzaminów pisemnych: z języka polskiego, matematyki i języka obcego nowożytnego (obligatoryjne będą na poziomie podstawowym, chętni będą mogą je zdawać także na rozszerzonym) oraz do jednego pisemnego egzaminu z przedmiotu do wyboru (chętni będą mogli przystąpić jeszcze do pięciu takich egzaminów). Obowiązkowe będą też dwa egzaminy ustne z języka polskiego i z języka obcego. Abiturienci ze szkół dla mniejszości narodowych muszą przystąpić także do dwóch egzaminów z języka ojczystego: egzaminu pisemnego i ustnego.Aby zdać maturę – tak jak obecnie – trzeba będzie uzyskać z przedmiotów obowiązkowych co najmniej 30 proc. punktów możliwych do zdobycia (dotyczy to zarówno egzaminów pisemnych, jak i ustnych). W przypadku przedmiotu do wyboru tak jak dotąd nie będzie progu zaliczeniowego - obowiązywać on będzie na maturze w 2025 r.Na egzaminach z języka polskiego (pisemnym i ustnym) maturzystów obowiązywać będzie dłuższa lista lektur, których znajomość będzie wymagana na egzaminie. Wypracowanie będzie dłuższe niż do tej pory. Do tej pory było to minimum to 250 słów. W 2023 i 2024 r. uczniowie będą musieli napisać min. 300 słów, a od 2025 - 400 słów.Na nowej maturze na egzaminie ustnym z polskiego zdający będzie losował zestaw zadań egzaminacyjnych. Będą w nim dwa zadania sprawdzające umiejętność tworzenia wypowiedzi na określony temat, w tym wypowiedzi inspirowanej utworem literackim lub jego fragmentem albo innym tekstem kultury, w tym materiałem ikonograficznym lub jego fragmentem. Do tej pory zdający mieli tylko jedno zadanie na egzaminie ustnym.Zadania na egzamin ustny na nowej maturze będą jawne. Dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej ma ogłaszać listę zadań nie później, niż do 1 września roku szkolnego poprzedzającego rok szkolny, w którym przeprowadzany jest egzamin - lista zadań obowiązujących wiosną 2023 r. jest dostępna na stronie internetowej CKENa nowej maturze wydłużony będzie czas z egzaminów pisemnych z niektórych przedmiotów i czas egzaminów ustnych.Absolwenci techników maturę według nowych zasad będą po raz pierwszy zdawać wiosną 2024 r. Wówczas przystąpi do niej pierwszy rocznik absolwentów 5-letnich techników.Wiosną 2023 r. absolwenci techników zdawać będą maturę jeszcze według starych zasad - będzie to ostatni rocznik absolwentów 4-letnich techników.Od roku szkolnego 2022/2023 możliwe będzie składanie deklaracji egzaminacyjnych w postaci elektronicznej.Od nowego roku szkolnego w szkołach ponadpodstawowych będzie nowy przedmiot szkolny - historia i teraźniejszość. Od 1 września będzie wprowadzany w klasie I liceum ogólnokształcącego, technikum i branżowej szkoły I stopnia. Docelowo HiT nauczany będzie w liceum ogólnokształcącym w klasie I i II, w technikum w klasie I, II i III, a w branżowej szkole I stopnia w klasie I. Wprowadzony będzie w miejsce przedmiotu wiedza o społeczeństwie, nauczanego w zakresie podstawowym, będzie obejmował zagadnienia z zakresu wiedzy o społeczeństwie oraz zagadnienia z historii najnowszej od 1945 r. do 2015 r.Od 1 września wejdą też w życie zmiany w podstawie programowej przedmiotu edukacja dla bezpieczeństwa. Wprowadzone będą nowe treści nauczania, dotyczące, m.in. reagowania w sytuacji zagrożenia działaniami wojennymi, zasad pierwszej pomocy w sytuacji wystąpienia zagrożenia z użyciem broni konwencjonalnej oraz edukacji obronnej, w tym szkolenia strzeleckiego. W przypadku szkolenia strzeleckiego na poziomie szkoły podstawowej będzie to wyłącznie teoria bezpiecznego obchodzenia się z bronią. Z kolei w szkołach ponadpodstawowych szkolenie strzeleckie będzie obejmowało podstawy strzelania z częścią praktyczną prowadzoną z wykorzystaniem bezpiecznych narządzi do ćwiczeń strzeleckich takich, jak np. broń kulowa, pneumatyczna, repliki broni strzeleckiej, strzelnice wirtualne albo laserowe.W przypadku szkół, które nie mają dostępu strzelnic, realizacja praktycznego szkolenia strzeleckiego ma być obowiązkowa od roku szkolnego 2024/2025. Do tego czasu szkoły te będą mogły prowadzić zajęcia z tego zakresu w miarę dostępnych możliwości.Od nowego roku szkolnego możliwe będzie zawieszenie na czas określony zajęć w szkołach i placówkach oświatowych w przypadku: zagrożenia bezpieczeństwa uczniów w związku z organizacją i przebiegiem imprez ogólnopolskich i międzynarodowych; temperatury zewnętrznej lub w pomieszczeniach, w których prowadzone są zajęcia, zagrażającej zdrowiu uczniów; zagrożenia związanego z sytuacją epidemiologiczną; nadzwyczajnego zdarzenia zagrażającego bezpieczeństwu lub zdrowiu uczniów.W przypadku zawieszenia zajęć na okres powyżej dwóch dni dyrektor ma zorganizować dla uczniów zajęcia z wykorzystaniem metod i technik kształcenia na odległość. Zajęcia zdalne mają być zorganizowane nie później niż od trzeciego dnia zawieszenia zajęć.Od 1 września 2022 r. zmniejszona zostaje liczba godzin nauczania języka niemieckiego, jako języka mniejszości narodowej, z trzech godzin tygodniowo do godziny tygodniowo.Od 1 września 2022 r. poszerzona zostanie zaś oferta edukacyjna szkół prowadzących kształcenie zawodowe o sześć nowych zawodów: monter konstrukcji targowo-wystawienniczych, technik obsługi przemysłu targowo-wystawienniczego, technik montażu i automatyki stolarki budowlanej, technik izolacji przemysłowych, technik elektroautomatyk okrętowy i technik przemysłu jachtowego.Z nowym rokiem szkolnym wchodzą też w życie zmiany dotyczące awansu zawodowego nauczycieli, a także wprowadzane będą standardy zatrudnienia w szkołach specjalistów: pedagogów, pedagogów specjalnych, psychologów, logopedów lub terapeutów pedagogicznych. (PAP)

01.09.2022 07:44
Wiadomości Świętokrzyskie: Bezpłatna pomoc psychologiczna bez kolejki. Piknik integracyjny dla obywateli Ukrainy. Zapowiemy też tegoroczne obchody "Koneckiego Września"
Wiadomości Świętokrzyskie: Bezpłatna pomoc psychologiczna bez kolejki. Piknik integracyjny dla obywateli Ukrainy. Zapowiemy też tegoroczne obchody "Koneckiego Września"

Wiadomości Świętokrzyskie: Bezpłatna pomoc psychologiczna bez kolejki. Piknik integracyjny dla obywateli Ukrainy. Zapowiemy też tegoroczne obchody "Koneckiego Września".

31.08.2022 15:34
Od 25 do 31 sierpnia wykryto 21 927 zakażeń, zmarło 157 osób z COVID-19
Od 25 do 31 sierpnia wykryto 21 927 zakażeń, zmarło 157 osób z COVID-19

Od 25 do 31 sierpnia badania potwierdziły 21 927 zakażeń koronawirusem, w tym 3912 ponownych. Zmarło 157 osób z COVID-19 – poinformowało w środę w cotygodniowym zestawieniu Ministerstwo Zdrowia.Resort przekazał, że potwierdzone od 25 do 31 sierpnia zakażenia wykryto u osób z województw: mazowieckiego (3308), śląskiego (2746), małopolskiego (1914), wielkopolskiego (1740), lubelskiego (1462), łódzkiego (1403), dolnośląskiego (1365), podkarpackiego (1257), kujawsko-pomorskiego (1053), pomorskiego (1019), podlaskiego (922), zachodniopomorskiego (840), warmińsko-mazurskiego (815), świętokrzyskiego (795), opolskiego (559) i z lubuskiego (470).W informacjach o 259 zakażeniach nie podano adresu. Dane te uzupełni inspekcja sanitarna.Ministerstwo podało, że na COVID-19 zmarło 37 osób, z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami – 120 chorych.W raporcie sprzed tygodnia resort zdrowia informował, że od 18 do 24 sierpnia badania potwierdziły 26 969 zakażeń koronawirusem, w tym 4663 ponowne. Zmarło 138 osób z COVID-19.Łącznie od 4 marca 2020 r., gdy wykryto w Polsce pierwsze zakażenie SARS-CoV-2, potwierdzono 6 176 885 przypadków. Zmarły 117 093 osoby z COVID-19. (PAP)

31.08.2022 10:17
Wiadomości Świętokrzyskie: Nie żyje Jacek Kurpeta. Kolejne bezpieczne przejścia. “Książka za worek śmieci”
Wiadomości Świętokrzyskie: Nie żyje Jacek Kurpeta. Kolejne bezpieczne przejścia. “Książka za worek śmieci”

Wiadomości Świętokrzyskie: Zmarł Jacek Kurpeta długoletni dziennikarz Telewizji Dami i Telewizji Świętokrzyskiej, kolejne bezpieczne przejścia dla pieszych, będzie też o akcji “Książka za worek śmieci”.

30.08.2022 15:30
Reklama