Uczniowie Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 1 im. Stanisława Konarskiego w dniu święta patrona placówki żartowali, że czują się lepiej niż na wagarach. To uczucie towarzyszyło im, rzecz jasna, w mniej oficjalnych częściach uroczystości. Plan dnia był wypełniony. Tradycję upamiętniania postaci księdza Konarskiego kultywuje się od 2003 roku. Tegoroczne obchody rozpoczęto od pokonania pieszo szlaku od Jedliny do kościoła w Żarczycach Wielkich. W świątyni odbyły się części oficjalne.
- To są uroczystości kościelne, typowo liturgiczne, w których bierze udział młodzież. Dają także popisy artystyczne. Pierwszoklasiści mają swoje ślubowanie. Pamiątkowe medale wręczamy zasłużonym przyjaciołom szkoły – opowiadał dyrektor.
Uczniowie docenili zarówno oficjalne obchody, jak i te nieco bardziej rozrywkowym charakterze.
Hieronim Franciszek Konarski herbu Gryf – pijar o imieniu zakonnym Stanisław żył w XVIII wieku. Był m.in. dramatopisarzem, poetą, tłumaczem i pedagogiem. Rezydował w Gdańsku, zmarł w Warszawie, ale urodził się tu, w Żarczycach Wielkich, gdzie pamięć o nim jest wciąż żywa. W części piknikowej przy kiełbasce z grilla uczniowie rywalizowali w różnorodnych konkursach. Jednym z nich był konkurs wiedzy o patronie szkoły. Rywalizacja cieszyła się sporym zainteresowaniem.
Dyrektor placówki, Władysław Równicki chciałby, żeby jego podopieczni zapamiętali ten dzień i nauki Konarskiego, na długie lata.
- Chciałbym, żeby nasi uczniowie byli ludźmi mądrymi, żeby udało im się ułożyć swoje życie, by znaleźli osobiste szczęście i spełnienie zawodowe – życzył uczniom dyrektor.
W październiku kolejna okazja do wspomnień o Konarskim – wycieczka do Krakowa, do kościoła pw. Przemienienia Pańskiego. Tam w cynowej trumnie pochowano serce słynnego żarczyczanina.
Napisz komentarz
Komentarze