Na wyjątkowe znalezisko natrafiła pani Janina, mieszkanka Chęcin. W zbiorach rodzinnych odnalazła odznaczenia, zdjęcia oraz dokumenty podpisane przez samego marszałka Piłsudskiego, które należały do jej dziadka.
- Dziadek mój zmarł jak mój ojciec miał sześć lub siedem lat. O Legionach nie za dużo się mówiło, kiedy ja chodziłam do szkoły, więc praktycznie widziałam tylko, że u babci leży coś takiego – mówi Janina Piłat, wnuczka Legionisty Polskiego.
Historię polskich legionistów z ziemi chęcińskiej zna jedynie z opowiadań. Wiele aspektów znalazło swoje potwierdzenie podczas ostatniego spotkania wnuka marszałka z potomkami legionistów, które odbyło się z okazji setnej rocznicy wkroczenia Pierwszej Kampanii Kadrowej do Kielc.
- Wystawili stół przed magistratem i zapisywali do Legionów. Zapisało się trzech – Atłas, Badowski i jakiś Żyd. Tyle wiem tylko z przekazów ojca, ale widocznie to nie jest wszystko, bo już teraz siedmiu czy ośmiu ludzi, którzy mają udokumentowane, że zapisywali się w Chęcinach – opowiada pani Janina.
Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku zbiera pamiątki po legionistach, jednak pani Janina jest za tym, by wszystkie dowody zostały na rodzimej ziemi.
- Przecież w końcu był chęciniakiem. Wolałabym, żeby wszystko zostało tu w Chęcinach, a nie tam pod Warszawą. Póki co tylko pokazujemy to wszystko – mówi Janina Piłat.
Na chwilę obecną wszystkie pamiątki po Stanisławie Atłasie pozostaną w rękach jego wnuczki, jednak niewykluczone, że znajdą się one w Muzeum Chęcin, które ma powstać w najbliższej przyszłości.
Napisz komentarz
Komentarze