Problem powodzi od kilku lat spędza sen z powiek zarówno mieszkańcom, jak i władzom z województwa świętokrzyskiego. Z roku na rok samorządy zmuszone są do zwiększania wydatków na systemy odwadniające, które i tak często niewystarczająco chronią przed wodą.
- W ostatnich latach anomalie pogodowe powodują, że nie ma już tak, jak pamiętamy z młodych lat, że był deszczyk, lato to było lato, jesień była jesień. Dzisiaj latem mamy więcej deszczowych dni, które wymuszają w każdym samorządzie większe wydatki na rowy, na czyszczenie rowów, na działania związane z melioracją terenów, które są terenami podmokłymi – mówi Robert Jaworski, burmistrz gminy i miasta Chęciny.
W gminie Chęciny znajduje się dużo terenów zalewowych, na których występują częste podtopienia. Nawałnice i oberwania chmury zaczęły sprawiać problemy powodziowe nawet w miejscach, gdzie wcześniej się nie pojawiały.
- Zaskoczyła mnie sytuacja, jaka się pojawiła w Przymiarkach, gdzie jest w miarę równy teren, a droga zamieniła się w rzekę. To była miejscowość, w której w ostatnich latach najwięcej samorząd gminy wydał na czyszczenie i pogłębianie rowów – mówi burmistrz.
Melioracja obejmuje również regulację rzek, budowę zbiorników retencyjnych oraz nasadzenie roślinnością terenów zalewowych i nieużytków rolnych.
Napisz komentarz
Komentarze