Rzecznik Państwowej Straży Pożarnej w rozmowie z PAP podkreślił, że w ostatnich dniach strażacy odnotowują masowe przypadki zgłaszania obecności czadu w budynkach mieszkalnych. "Wydawałoby się, że jest to nietypowe, ale tak działają prawa fizyki. W momencie, kiedy jest upał, są nagrzane dachy budynków. Są nagrzane też kominy. Wtedy ciąg w kominie jest zachwiany i tworzy się tzw. poduszka powietrzna" - tłumaczył bryg. Karol Kierzkowski.
Strażak wskazał, że przez to nie ma wystarczającego ciągu, który mógłby wydobyć spaliny z pieca gazowego lub węglowego. "Nawet w skrajnych przypadkach może się wytworzyć ciąg wsteczny, czyli te spaliny mogą się dostawać do pomieszczeń i budynków" - zauważył.
"W związku z tym, w miesiącach ciepłych, takich jak czerwiec, lipiec i sierpień, notujemy zwiększoną liczbę interwencji związanych z tlenkiem węgla. Można powiedzieć, że nawet większą niż w miesiącach, kiedy szczególnie zwracamy na to uwagę, czyli w styczniu, lutym i marcu" - powiedział.
Według danych PSP w środę, 16 sierpnia strażacy odnotowali 52 interwencje związane z tlenkiem węgla. Natomiast w poniedziałek i wtorek odpowiednio 112 i 101 interwencji. "Tylko w sierpniu odnotowano już 401 interwencji, 32 osoby uległy podtruciu, a jedna osoba zmarła w wyniku zatrucia czadem" - podał strażak.
Wskazał, że podobną sytuacje strażacy odnotowali podczas upałów w czerwcu tego roku. Odnotowali wtedy 585 interwencji związanych z tlenkiem węgla, w których 36 osób zostało rannych oraz jedna osoba zmarła.
Z kolei w styczniu tego roku strażacy w związku z tlenkiem węgla interweniowali 479 razy. W wyniku podtrucia rannych zostało wtedy 267 osób, a osiem zmarło w wyniku zatrucia czadem. Natomiast w lutym strażacy odnotowali 432 interwencji, w trakcie, których 225 osób zostało rannych, a pięć osób zmarło.
"Dlatego uważajmy, bo tlenek węgla jest niebezpieczny przez cały rok. Warto mieć czujkę tlenku węgla, która wykryje ten toksyczny gaz w pomieszczeniu. Ostrzeże nas głośnym dźwiękiem" - zaznaczył.
Przypomniał, że czadu nie widać, nie słychać oraz nie czuć.
"Oznakami podtrucia tlenkiem węgla są m.in. bóle głowy, wymioty, omdlenia. Są one sygnałem, że coś niedobrego jest w powietrzu. Trzeba wtedy przewietrzyć pomieszczenia i wezwać służby ratunkowe pod numer 112 i 998" - dodał bryg. Karol Kierzkowski.
(PAP)
Napisz komentarz
Komentarze