Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 2 października 2024 20:23
ZOBACZ:
Reklama

Polacy kończą przygodę z turniejem. Dziś poznamy mistrza świata

Znakomita walka do samego końca nie wystarczyła, by awansować do ćwierćfinału. Reprezentanci Polski zakończyli swój udział w Mistrzostwach Świata w Bilard 9-bil w strefie TOP 16. O złote medale w niedziele powalczy dwóch Europejczyków oraz dwóch Azjatów.
Polacy kończą przygodę z turniejem. Dziś poznamy mistrza świata
Polacy kończą przygodę z turniejem. Dziś poznamy mistrza świata

Jako pierwsi do rywalizacji o przejście do ćwierćfinału przystąpili poznaniacy, a więc Wiktor Zieliński oraz Mateusz Śniegocki. Pierwszy z nich w sobotnie południe przystąpił do starcia z Jung-Lin Changiem. 22-letni Zieliński, po zaciętym boju, musiał uznać wyższość rywala z Tajwanu, który pokonał naszego rodaka 11:7.

– Mimo wszystko dostanie się do czołowej szesnastki jest dobrym wynikiem, ale jednak celowałem w najwyższe miejsce. Czułem się dobrze przygotowany, miałem wiarę, że jestem w stanie to zrobić, szczególnie przy polskiej publiczności, która była fenomenalna i bardzo dziękuję im za to wsparcie. Ale jednak tak to już w sporcie bywa, że nie zawsze się wygrywa – mówi Zieliński.

O tej samej godzinie do spotkania z dwukrotnym mistrzem świata 9-bil, Albinem Ouschanem, przystąpił kolejny poznaniak, Mateusz Śniegocki. Austriak praktycznie od początku kontrolował przebieg tego starcia i ostatecznie doprowadził je do szczęśliwego dla siebie końca. Śniegocki przegrał ten mecz 3:11.

– Albin pokazał klasę, zagrał bardzo dobry mecz. Nie wszedłem dobrze w tę rywalizację, bo miałem dwa złe rozbicia. On wykorzystywał praktycznie każdą szansę. Oczywiście nie jestem zadowolony z wyniku, bo chciałem wygrać lub chociaż powalczyć, więc szkoda, że ten mecz uciekł mi tak łatwo. Chociaż co do samej gry nie mam sobie zbyt wiele do zarzucenia, bo o rezultacie zdecydowały niuanse. Rywal zagrał wszystko super i zasłużył sobie na tą wygraną – podkreśla Śniegocki.

Jedyną nadzieją na przedłużenie medalowych szans Polaków był Sebastian Batkowski, który swój mecz o awans do ćwierćfinału miał rozpocząć po godzinie 14.00. Jego rywalem był Mohammad Soufi. Syryjczyk na drodze do bilardowego nieba pokonał między innymi Radosława Babicę i Mariusza Skonecznego. Rewanż za kolegów miał wziąć łodzianin grający dla Nosanu Kielce. Panowie zagrali długi i emocjonujący mecz, który ostatecznie zakończył się wynikiem 11:10 na korzyść zawodnika z Bliskiego Wschodu.

W ostatniej partii gracze wdali się w wymianę ciosów w grze defensywnej, z której zwycięsko wyszedł Soufi.

– W ostatniej partii udało mi się zagrać dobrą odstawną. Przeciwnik miał trochę szczęścia i zostawił mnie w bardzo trudnej sytuacji. Udało mi się z tego wyjść, ale zostawiłem mu układ do skończenia. Trzymał mnie w defensywie. Nie byłem w stanie już podejść do stołu. Kiedy przegrywałem 7:10, denerwowałem się. W takim momencie trzeba jednak ze spokojem robić wszystko, aby nie wygrał. Były błędy. Mogło być 11:9, ale w tym najważniejszym momencie to on uniósł presję. Ze swojego całego występu na mistrzostwach jestem zadowolony – podsumowuje Batkowski.

To koniec Polaków w Mistrzostwach Świata w Bilard 9-bil rozgrywanych w Kielcach, jednak turniejowe emocje będą trwać do niedzielnego wieczoru, kiedy to rozegrany zostanie finał. Wcześniej dojdzie do batalii półfinałowych. Wspomniany Soufii w ćwierćfinale ograł Ouschana 11:8, dlatego teraz w starciu o finał zmierzy się z Kun Lin Wu. Triumfator tego azjatyckiego pojedynku zagra z Europejczykiem z pary Mario He – Francisco Sanchez Ruiz. W puli nagród jest przeszło 1,5 miliona złotych, z czego sam zwycięzca zgarnie ćwierć miliona.

Mistrzostwa Świata w Bilard 9-bil są sankcjonowane przez WPA (Światową Federację Bilardową) organizowane przez Matchroom Multi Sport wspólnie z Polskim Związkiem Bilardowym.

źródło, foto: Maciej Urban


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
ZGŁOŚ INTERWENCJĘ

Masz temat? Napisz do nas!

Reklama
Reklama