Zawsze na straży bezpieczeństwa ludzi i mienia. Ochotnicza Straż Pożarna w Grzymałkowie w gminie Mniów powstała w 1942 roku. Założycielem jednostki był pradziadek Łukasza i Przemysława Wosiów. Gdy tylko wyjechali na pierwszą akcje od razu wiedzieli, że chcą zostać strażakami.
- U nas to taka tradycja tej miejscowości, praktycznie wszyscy młodzi są zapisani do straży i tak jakoś zostało, tutaj nie grają w piłkę tylko idą do straży – mówi Łukasz Woś
W Grzymałkowie nikt nie pyta czy warto pomagać.
- W straży nie jest fajnie jest bardzo fajnie, nikt tego nie robi za pieniądze - mówi Tomasz Pacak, OSP Grzymałków
Jednostka od 2005 roku należy do Krajowego Systemu Ratownictwa. Jest dobrze wyposażona , ma trzy samochody ratowniczo- gaśnicze, a w nich nowoczesny sprzęt. Brakowało jeszcze defibrylatora, który jest niezbędny w przypadkach zatrzymania akcji serca. Sprzęt przekazała fundacja Lotto, by służył ratowaniu zdrowia i życia. Zawały serca to jedna z najczęstszych przyczyn zgonów w Polsce.
- Ponieważ albo nie ma osób, które mogły by tej pomocy udzielić, albo co często się zdarza nie ma odpowiedniego sprzętu w pobliżu. Dlatego nasi pracownicy Totalizatora Sportowego w imieniu fundacji Lotto postanowili przekazać specjalny defibrylator AED jednostce OSP w Grzymałkowie - mówi Tomasz Zbróg, dyr. kieleckiego oddziału Totalizatora Sportowego.
- Sprzęt ten znacznej mierze przyczyni się do podniesienia bezpieczeństwa mieszkańców naszej gminy i podróżnych, ponieważ blisko przebiega trasa krajowa 74. Bardzo często dochodziło do wypadków i i to urządzenie gdyby było przyczyniłoby się do uratowania czyjegoś życia – mówi Bartosz Woś, zastępca naczelnika OSP w Grzymałkowie
Strażacy od razu zaprezentowali sprzęt młodszym mieszkańcom Grzymałkowa i uczyli jak należy udzielać pierwszej pomocy.
Strażacy z Grzymałkowa maja za sobą wiele takich szkoleń. Mnie się udało uratować z wypadku kobietę i mężczyznę – wspomina ze wzruszeniem Łukasz Woś.
- To na pewno nie ostatnia taka akcja na pewno więcej takich będzie, ale wtedy będziemy dobrze przygotowani – mówi Łukasz Woś
Nowoczesny sprzęt, świetne wyszkolenie i wielkie serce do pomagania innym – tyle wystarczy, by w Grzymałkowie mieszkańcy mogli czuć się bezpieczniej.
- Zawsze są bardzo szybcy, myślę, że na terenie gminy robią bardzo dużo – mówi Jolanta Woś, nauczycielka
Strażacy już planują kolejne szkolenia. Mają już nowoczesny sprzęt medyczny teraz marzą o nowej remizie. Do Ochotniczej Straży w Grzymałkowie należy ponad 50 druhów.
Napisz komentarz
Komentarze