Dymarki w Nowej Słupi to swego rodzaju powrót do historii, historii sprzed dwóch tysięcy lat. Imprezę rozpoczął magiczny przemarsz z pochodniami z Rynku do Centrum Kulturowo-Archeologicznego. Do Nowej Słupi zjechali rekonstruktorzy z całej Polski, a także z Czech, Litwy czy Niemiec. To już 51. edycja imprezy, która przede wszystkim ma pokazać dawne sposoby produkcji żelaza.
- Wzbogacone jest to szeregiem prezentacji starożytnych rzemiosł, inscenizacjami nawiązującymi do kultury przeworskiej i historii barbarzyńców, łączymy tutaj te dwie kultury, które funkcjonowały ze sobą bardzo blisko – mówi Piotr Sepioło, dyrektor Centrum Dziedzictwa Gór Świętokrzyskich w Nowej Słupi.
Rozbicie świętokrzyskiego pieca kotlinkowego, prezentacje historyczne, warsztaty rzemieślnicze, wykłady o starożytnych metodach wytopu żelaza czy pokazy walk legionistów rzymskich z barbarzyńcami – to stałe punkty w programie Dymarek.
- W tym roku udało nam się zebrać całkiem dużą grupę Wandalów, ćwiczyć walki konne całą gamę rzeczy, których historycy czy archeolodzy nie są w stanie rozpoznać siedząc za biurkiem. Dopiero gdy wejdziemy w skórę tych ludzi sprzed tysięcy lat mamy szanse zadać zupełnie nowe pytania – mówi Wojciech Wasiak, koordynator historyczny 51. Dymarek
Pytań o to jak naprawdę wyglądało życie zwykłych ludzi i rzemieślników na przełomie starej i nowej ery. Bogata historia ludu zwanego Wandalami jest ściśle związana z dziejami państwa polskiego. Prezentacje grup rekonstrukcyjnych to zaledwie próba odtworzenia starożytnej historii Gór Świętokrzyskich.
- Warto zgłębiać te historie, warto bywać na takich imprezach, wtedy możemy przybliżyć dzieje ludów, które też tworzyli państwo polskie - mówi Wojciech Wasiak, koordynator historyczny 51. Dymarek
Partnerem tegorocznych Dymarek był Totalizator Sportowy, odwiedzający mogli spróbować szczęścia w grach oferowanych przez właściciela marki Lotto.
Dymarki w Nowej Słupi jak co roku przyciągnęły tysiące turystów.
- Rozwijamy bardzo istotny produkt turystyczny, aby to dziedzictwo z którego jesteśmy dumni pokazywać nie tylko w naszym województwie, ale cieszyć się nim i promować go nie tylko w kraju, ale również za granicą - mówi Piotr Sepioło, dyrektor Centrum Dziedzictwa Gór Świętokrzyskich w Nowej Słupi.
Dymarki to również koncerty gwiazd. W tym roku wystąpiła między innymi Golec uOrkiestra, a także zespół Persival Schuttenbach z tancerzami grupy Avatar.
Napisz komentarz
Komentarze