Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 23 listopada 2024 23:55
Reklama

Granat Skarżysko-Kamienna – KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski 1:0 (0:0)

Takie mecze elektryzowały publiczność jeszcze na kilka dni przed rozegraniem. Dzisiaj, mimo, że na stadion przy ulicy Słonecznej w Skarżysku nie przychodzi tylu kibiców co kiedyś, to i tak atmosfera na spotkaniu VI kolejki w III lidze małopolsko-świętokrzyskiej była najlepsza od kilkunastu miesięcy. Zawodnicy dostosowali się do poziomu kibicowania i stworzyli dobre widowisko.

To dobre widowisko zaczęło się dopiero po przerwie. Pierwsza połowa, choć zacięta nie przyniosła wymiernych skutków w postaci sytuacji podbramkowych i bramek. Pierwszą dogodną sytuację do zdobycia bramki stworzyli gości z Ostrowca. Granat również mógł objąć prowadzenie, bo strzał Styczyńskiego minimalnie minął poprzeczkę bramki strzeżonej przez Dudka.

W drugiej połowie na stadionie pojawili się kibice KSZO, zrobiło się głośno, do czego przyczynili się także skarżyscy fani Granatu i na murawie zrobiło się od razu interesująco. W 59 minucie doskonałe dośrodkowanie Klaudiusza Łatkowskiego wykorzystał Paweł Markowicz i podopieczni Ireneusza Pietrzykowskiego objęli prowadzenie. Po bramce goście z Ostrowca przycisnęli, jednak zawsze na miejscu był Konrad Majcherczyk. Zwycięstwo Granatu stało się faktem, ale w zdobycie trzech punktów przez skarżyszczan, duży wkład wnieśli kibice, co zauważył szkoleniowiec Granatu.

Dla Klaudiusza Łatkowskiego mecz z KSZO miał szczególny wymiar. Łatkowski jest wychowankiem hutniczej jedenastki z Ostrowca, jednak sentymentów na boisku nie było! Zapominamy powoli o meczu z KSZO, bo przed Granatem kolejny przeciwnik, dodajmy rewelacyjny beniaminek z Oświęcimia.

Po VI kolejkach Granat Skarżysko zajmuje trzecie miejsce, a na koncie skarżyszczan notujemy 13 punktów.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
ZGŁOŚ INTERWENCJĘ

Masz temat? Napisz do nas!

Reklama
Reklama