- Po raz trzeci zebraliśmy się na święceniu pokarmów. Przyjechało bardzo dużo osób, zarówno mieszkańców naszej gminy i okolic, jak i sporo turystów – mówi Tomasz Lato, wójt gminy Masłów.
To, co wkładamy co roku do święconki, nie jest bez znaczenia. W koszyku wielkanocnym powinny znaleźć się m.in. chleb, sól, jajka, chrzan, wędlina, ciasto i baranek.
- Święcimy te pokarmy, żeby stół nas łączył. Zarówno ten posiłek eucharystyczny oraz ten poza mszą świętą – wyjaśnia bp Marian Florczyk, biskup pomocniczy diecezji kieleckiej.
Takie spotkanie to świetny sposób na zwrócenie uwagi dzieci i przekazanie im tradycji. One, zachwycone ludowymi strojami oraz oprawą artystyczną, każdego roku chętnie przychodzą, by poświęcić pokarmy.
- Duża praca gminy, po to, żeby mieszkańcy nie zapomnieli o swoich korzeniach. To chyba dzisiaj jedyna taka impreza w regionie, gdzie mamy połączenie kultury, tradycji i rozmów Polaków – tłumaczy Jacek Kowalczyk z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Świętokrzyskiego.
Podczas spotkania pojawili się również policjanci, którzy przypominali o zachowaniu zdrowego rozsądku, szczególnie na drogach.
- Każde miejsce jest dobre, aby przypominać o zachowaniu bezpieczeństwa i m.in. noszeniu elementów odblaskowych – mówi podinsp. Anna Zielińska-Brudek z KWP w Kielcach.
Nie zabrakło także świątecznych życzeń, które złożył wójt gminy Masłów, Tomasz Lato.
Uprzednio przygotowany i poświęcony koszyczek wielkanocny jest zwyczajowo najważniejszy na świątecznym stole. W Wielką Niedzielę, tuż przed śniadaniem, wierni dzielą się poświęconym jajkiem i składają sobie życzenia.
Napisz komentarz
Komentarze