Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 21 września 2024 14:31
ZOBACZ:
Reklama
Reklama

Młodzi odsuną się od Platformy Obywatelskiej?

"W 2007 r. młodzi głosowali na PO z miłości. W 2011 r. zrobili to ze strachu przed rządami PiS. W 2015 r. wybór mniejszego zła już im nie wystarczy. Są znużeni rządem, który ich nie dostrzega i nie docenia" - pisze na łamach "Tygodnika Powszechnego" Paulina Wilk. Czy młodzi już nie chcą Donalda Tuska i jego ekipy ?

Autorka podkreśla, że wśród wielu grup, które czują się pomijane i traktowane instrumentalnie przez rządzących, młodzi wyborcy stanowią szczególne grono. "Dwudziesto- i trzydziestolatki, wykształcone, z dużych miast, dzieci epoki indywidualizmu i nowych mediów, nie robią rabanu. Nie zawiązują komitetów, nie palą opon, nie wysyłają petycji ani przedstawicieli z transparentami przed Urząd Rady Ministrów. Nie ostrzegają, że po cichu, pojedynczo, ale równocześnie, na wielką skalę zmienią zdanie" - prognozuje.

Jak dodaje, swoimi oznakami zawodu i wkurzenia wymieniają się na Facebooku i w prywatnych rozmowach. Co więcej, politycy przyzwyczajeni do reagowania ad hoc na nagłe wybuchy pretensji, nauczeni gasić pożary zawieranymi w pośpiechu porozumieniami, nie dostrzegają tych nastrojów.

"Nie wiedzą, jak utrzymać dialog z tak rozległą, niejednorodną i wymagającą grupą. Nigdy go zresztą nie prowadzili. To krótkowzroczność i wysokie ryzyko – ignorować tych, którzy do wyborów będą chodzić przez najbliższe kilkadziesiąt lat. Tych, bez których myślenie o przyszłości nie jest możliwe" - pisze.

"Młoda klasa średnia – na całym świecie uznawana za najważniejszy zasób społeczny, stanowiąca o potencjale gospodarczym, bo najbardziej skłonna do innowacji, aktywności i zmiany, w Polskich warunkach jest przegapiana i – na różne sposoby – powiadamiana o swej nieważności" - czytamy dalej w "Tygodniku".

Wilk przekonuje, że w naszym kraju nadchodzi sezon na ludzi z wizją, umiejących przekonać, że Polska może być czymś więcej niż wygodnym krajem do życia. Według jej opinii dzisiejsza PO zaczęła przypominać dużą, popularną markę pozbawioną cech charakterystycznych. Uległa rozwodnieniu i odsunęła się od pierwotnych użytkowników, by zdobywać nowych. To zjawisko doskonale znane z zachowania wielkich firm, które w imię rosnących zysków poświęcają wyraz i jakość.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
ZGŁOŚ INTERWENCJĘ

Masz temat? Napisz do nas!

Reklama
Reklama