Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 20 września 2024 14:48
ZOBACZ:
Reklama
Reklama

Dzikie stoiska w centrum Kielc

Pomimo targowisk, w Kielcach handel wychodzi na ulice. W centrum miasta sprzedają owoce i warzywa na dzikich stoiskach. Choć ludzie chcą po prostu dorobić, bez specjalnych zezwoleń za handel na ulicy mogą dostać wysokie mandaty.

W centrum Kielc kwitnie dziki handel. Na stoiskach przy ulicy Sienkiewicza można kupić maliny, jagody i jeżyny, na grzybach kończąc. Ludzie stoją tu po kilka godzin, aż nie sprzedadzą wszystkiego. Mówią, że chcą dorobić. Choć w Kielcach są do tego przeznaczone specjalne miejsca, nie wszyscy stosują się do panujących tu zasad. Nielegalny handel wychodzi poza miejsca ku temu przeznaczone.

Na ulicy Sienkiewicza dzikie stragany stoją od skrzyżowania z ul. Paderewskiego aż do mostku przy Silnicy. Sprzedawcy nie przejmują się karami, które mogą im grozić za sprzedaż bez odpowiedniego zezwolenia. Niechętnie rozmawiają też na ten temat.

Konsekwencje nielegalnego handlu mogą być jednak wysokie.

Aby legalnie handlować w pasie drogowym potrzebne jest pozwolenie od Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach. Są handlarze, którzy o tym już wiedzą i ich działalność na ulicy Sienkiewicza jest legalna z punktu widzenia prawa.

Choć dzikie stragany są wątpliwą wizytówką centrum naszego miasta, stanowią jednak źródło dochodu dla handlujących tam ludzi. A przechodzący kielczanie chętnie kupują u nich produkty.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
ZGŁOŚ INTERWENCJĘ

Masz temat? Napisz do nas!

Reklama
Reklama