Wchodzą do bloków i sprawdzają czy lokatorzy zamykają drzwi. Jeśli złodziej ma farta, plądruje przedpokój i ucieka. A tam zazwyczaj leżą damskie torebki, z pieniędzmi dokumentami i kluczami. To nowa metoda na tzw. „klamkę”, którą stosują złodzieje. Ale wciąż modne jest oszukiwanie na „wnuczka” czy „policjanta”. Policja wciąż apeluje o rozsądek.
- Ostrzegamy takie osoby, aby nie ufać w rozmowach telefonicznych z obcymi osobami, aby informować natychmiast policję i osoby najbliższe, o tym co się dzieje - powiedziała Ilona Gręda z zespołu prasowego KPP Pińczów.
W ostatnich tygodniach na terenie Pińczowa doszło do ponad 20 przypadków próby wyłudzenia pieniędzy od osób starszych. Na szczęście czujność seniorów i ich podstawowa wiedza uchroniły ich od utraty oszczędności. Jak się okazuje seniorzy znają te metody, niekiedy z własnych doświadczeń bądź osób bliskich.
- Tak, jak o tym słyszałam. Moja koleżanka miała taki przypadek, kiedy zadzwoniła do niej oszustka i powiedziała, że jej wnuczka miała wypadek i potrzebne są pieniądze. Na szczęście ta koleżanka nie dała się nabrać, ale przeżyła ogromny stres – powiedziała pani Maria, seniorka z Pińczowa.
Choć nadal dochodzi do wielu wyłudzeń, świadomość seniorów, o tym, co powinni zrobić gdy zadzwoni oszust jest coraz większa.
- W takiej sytuacji trzeba to zgłosić policji. Nie czekać i nie wierzyć tym, co dzwonią – dodała Danuta, seniorka.
A tym, którzy skuszą się na łatwy zarobek poprzez oszustwo na tzw. „wnuczka”, „policjanta” czy metodą na „klamkę” grozi nawet do 12 lat więzienia.
Napisz komentarz
Komentarze