Kukiz'15 „za” ale i „przeciw” reformie szkolnictwa

Stowarzyszenie Kukiz'15 chce, by w każdym mieście powstała Młodzieżowa Rada Miasta. Niektóre regiony już świecą przykładem i dają prawo głosu młodym ludziom. Niestety w Kielcach pomimo że przychylność radnych do utworzenia takiego organu jest, to młodzież wciąż zderza się z różnymi problemami. Kukiz'15 winą obarcza władze miasta.

- Do wyborów nie doszło dlatego, że był zbyt krótki okres na mobilizację młodzieży. Młodzież nie była poinformowana, że takie wybory się odbywają. Żaden radny w żaden sposób w szkołach nie zaangażował się, żeby zachęcić młodzież - powiedziała Magdalena
Fogiel-Litwinek,prezes Świętokrzyskiego Stowarzyszenia Kukiz'15.

Kukiz'15 oczekuje, że to właśnie samorządy włączą się w aktywizację młodzieży i zachęcą uczniów wszystkich szkół do działalności społecznej.

Podczas konferencji działacze Kukiz'15 odnieśli się także do reformy szkolnictwa, którą chce wprowadzić minister Zalewska. Stowarzyszenie przyznaje, że przychyla się do samej reformy, jednak nie zgadza się z działaniami rządu.

- Dyrektorzy sami nie wiedzą, co tak na dobrą sprawę będzie. Spotkamy się z problemem braku miejsc dla siódmoklasistów, czy nie wspomnę już o ósmoklasistach. Druga sprawa, to co dalej z budynkami pod gimnazjach - dodał Łukasz Gryń, radny gminy
Sitkówka-Nowiny.

Stowarzyszenie Kukiz'15 zwraca również uwagę na problem finansowania szkół po wprowadzeniu reformy i zadaje pytanie, kto poniesie koszty?

- Pan minister dopiero za dwa lata będzie o finansach myśleć. Więc trzeba to najpierw przygotować. Tu nie ma możliwości eksperymentu - dodała prezes.

Pomimo obietnic pani minister Zalewskiej, że po reformie żaden nauczyciel nie straci pracy, a wręcz przeciwnie, będzie jej jeszcze więcej również, Stowarzyszenie Kukiz'15, które mimo przychylności do reformy szkolnictwa nie zgadza się z wizją rządu.

- Nie ma takiej możliwości, żeby nie oby się bez zwolnień - dodał Łukasz Gryń, radny gminy Sitkówka-Nowiny.

Kukiz'15 stara się być wizjonerem w całej tej sprawie i uczula na konsekwencje działań rządu.

- Przypominam, że za 3 lata 700 tys, uczniów skończy gimnazjum i ósmą klasę szkoły podstawowej. I okaże się, że w jednym roczniku dzieci będą zwyczajnie pokrzywdzone - dodała Fogiel-Litwinek.

Jak widać temat związany z reformą szkolnictwa na każdym etapie budzi wiele kontrowersji.