Były prezes musi zapłacić spółce 360 zł tytułem zwrotu kosztów procesu. Wyrok ten nie jest jednak jeszcze prawomocny.
- Sąd orzeka co następuje: w punkcie pierwszym oddala powództwo. W punkcie drugim zasądza od powoda na rzecz pozwanej stadniny koni w Michałowie 360 zł tytułem zwrotu kosztów procesu – mówił sędzia Leszek Gumbisz.
Takim wyrokiem sądu zakończyła się trwająca od marca sprawa byłego prezesa stadniny koni w Michałowie, Jerzego Białoboka, który z pełnionej funkcji został odwołany 19 lutego.
- Kompetencja sądu ograniczała się w tym przypadku jedynie do ustalenia charakteru umowy o pracę. Strony zawarły umowę jedynie na czas wykonania określonej pracy – dodaje sędzia.
Jerzy Białobok podczas procesu powoływał się na artykuł 39 Kodeksu Pracy, który mówi o tym, że pracodawca nie może zwolnić pracownika jeśli brakuje mu nie więcej niż 4 lat do emerytury.Jednak ze względu na korporacyjny stosunek pracy, podlegający regulacji Kodeksu Spółek Handlowych, Jerzy Białobok tak samo jak został uchwałą zgromadzenia wspólników do zarządu powołany, tą samą uchwałą mógł być z niego odwołany.
Podczas ogłoszenia wyroku na sali rozpraw obecna była tylko jedna ze stron – pełnomocnik stadniny koni w Michałowie. Ta jednak nie chciała komentować sprawy.
- Stanowisko sądu jest zgodne ze stanowiskiem pozwanej. Proszę poczekać na pismo, wtedy bardziej skomentujemy sprawę – wyjaśnia pełnomocnik stadniny koni w Michałowie, Małgorzata Bołdys – Labocha.
Wyrok sądu nie jest jeszcze prawomocny i każda ze stron może się od niego odwołać.
Napisz komentarz
Komentarze