Do eksplozji butli gazowej doszło po godz. 6 rano. Jak relacjonują świadkowie, huk był niesamowicie głośny. Na chwilę obecną straż ustala dokładną przyczynę wybuchu.
- Przyczyną na pewno był ulatniający się gaz z 11-kilogramowej butli zamontowanej przy kuchenkach. Mamy wstępne informację, że były dwie kuchnie i dwie butle 11-kilogramowe. Doszło do nagromadzenia mieszaniny wybuchowej propan-butan. W tej chwili szukamy butli z gazem, które ostały zagruzowane – poinformował bryg. Sławomir Karwat, z-ca Komendanta Miejskiego w Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach.
W chwili eksplozji w domu przebywały cztery osoby, 64-letni mężczyzna, jego 60-letnia żona, 38-letnia synowa i półtoraroczny wnuczek. Najcięższe obrażenia doznało dziecko i trafiło do szpitala, dorosłym na szczęście nic się nie stało.
- Byliśmy we czworo w domu. Teściowa spadła z góry z kanapą i tyle. Ja wyniosłam dziecko, jest w szpitalu, ale na szczęście nic się nie stało – powiedziała pani Dorota, która w chwili wybuchu przebywała w domu.
Jak się dowiedzieliśmy butla z gazem została zamontowana dzień wcześniej. Niestety w wyniku wybuchu połowa domu uległa zawaleniu. Jak informuje dowódca jednostki, rodzina miała bardzo dużo szczęścia.
- 1/2 budynku jest zawalona, gdyby te osoby przebywały w tamtej części budynku, na pewno byłyby ofiary – dodał Karwat.
Niestety dom, w którym doszło do wybuchu nie nadaje się do zamieszkania. Jutro nadzór budowlany wyda opinię, czy budynek należy całkowicie wyburzyć, czy nadaje się on jeszcze do odbudowy i remontu. Wójt gminy, zadeklarował pomoc poszkodowanej rodzinie.
- W tej chwili uruchomiliśmy pomoc, czyli strażaków, teraz pracowników interwencyjnych, gospodarczych, sprzęt, koparka. Myślę, że w następnej kolejności pomoc psychologiczna. Jeśli chodzi o zakwaterowanie, to na razie takiej potrzeby nie ma – powiedział Andrzej Gąsior, wójt gminy Nowa Słupia.
Część mienia rodziny i najbardziej wartościowe rzeczy udało się uratować. Na parterze domu rodzina wynajmowała lokal usługowy, w którym znajdował się salon urody. Stąd również uratowano sprzęt.
Siła wybuchu była potężna, ponieważ uszkodzeniu uległy również najbliżej sąsiadujące budynki, z kilku z nich w chwili eksplozji wyleciały okna.
Napisz komentarz
Komentarze