To właśnie te tereny, te lasy i pola w lipcu i sierpniu 1944 roku stały się miejscem walk, toczonych pomiędzy partyzanckimi oddziałami Armii Krajowej, Batalionów Chłopskich i Armii Ludowej z niemieckim okupantem. Walka toczyła się o wielką stawkę – wolność.
- Myśmy tu walczyli nie tylko o Republikę, ale i o wyzwolenie Polski. Nie dopuściliśmy do zniszczenia tych terenów – wspomina Mieczysław Wojtasik, major w stanie spoczynku.
Partyzantom udało się wyzwolić obszar o powierzchni 1000 km2. Utworzono tu Republikę Pińczowską, w skład której weszły m. in. miejscowości: Pińczów, Skalbmierz, Książ Wielki, Działoszyce, Kazimierza Wielka.
- To jest nasza duma. Jeszcze przed ostatecznym wyzwoleniem, powstała nasza wolna Polska - ziemia pińczowska – mówi Włodzimierz Badurak, burmistrz Pińczowa.
W poniedziałek, 15 sierpnia przy pomniku w Kozubowie, u stóp Góry Byczowskiej, wspominano poświęcenie i odwagę walczących o te ziemie.
- Już 22 lipca doszło do rozbrojenia posterunku w Czarnocinie – przypomina Ryszard Orszulak, prezes Koła Stowarzyszenia Pokoleń Żołnierzy Republiki Pińczowskiej.
- Ta Republika była najlepszą w Polsce, Niemcy nie mieli prawa tu wchodzić – zaznacza mjr Mieczysław Wojtasik.
W uroczystościach upamiętniających 72. rocznicę Republiki Pińczowskiej uczestniczyli m.in. przedstawiciele władz samorządowych, środowisk kombatanckich, związku strzeleckiego, organizacji i stowarzyszeń historycznych, służb mundurowych oraz mieszkańców tych terenów.
- Powtarzając za klasykiem, kto nie pamięta historii, jest skazany na jej ponowne przeżywanie. Musimy o tych wydarzeniach pamiętać i takie jest też przesłanie naszego spotkania w tym miejscu – mówi Zbigniew Kierkowski, starosta powiatu pińczowskiego.
Podczas uroczystości, z okazji Święta Wojska Polskiego obecnych na miejscu kombatantów uhonorowano okolicznościowymi medalami. Odczytano też apel pamięci.
Na zakończenie, dla upamiętnienia odwagi walczących, pod pomnikiem partyzanckim złożono kwiaty i zapalono znicze.
Napisz komentarz
Komentarze