Około godz. 20.30 do dyżurnego Państwowej Straży Pożarnej trafiło zgłoszenie o pożarze stodoły. Ogień było widać z odległości kilku kilometrów, a dokładnie z drogi ekspresowej relacji Chęciny- Skarżysko-Kamienna. Na miejscu natychmiast pojawiło się osiem zastępów straży pożarnej. Z ogniem walczyło 36 strażaków.
- Działania straży polegały na podawaniu środków gaśniczych, czyli wody na palące się obiekty. Brak osób poszkodowanych, profilaktycznie do właścicielki jedzie pogotowie - powiedział asp. Sztab. Maciej Adamczyk, dowódca jednostki PSP w Kielcach
Ze wstępnych ustaleń strażaków wynika, że prawdopodobną przyczyną pożaru było podpalenie. Na chwilę obecną policja ustala jak mogło do tego dojść. Ogień rozprzestrzeniał się bardzo szybko. W obawie o swoje zdrowie sąsiedzi opuścili swoje domy.
- Jestem sąsiadką. Już praktycznie paliło się na mojej stronie. Ogromny pożar, strzelanie niesamowite, przeżycie niesamowite - powiedziała Danuta, sąsiadka.
Na szczęście nikomu nic poważnego się nie stało. Jedynie właścicielka posesji skarżyła się na bóle głowy. Stodoła spłonęła doszczętnie. Ogień zajął również znajdujący się w odległości 2 metrów dom, a dokładnie elewację i dach. Budynek był w trakcie budowy. Straty oszacowano na 110 tys. zł.
Napisz komentarz
Komentarze