W czwartek w południe w Kielcach rozpoczęły się obchody 67. rocznicy pogromu kieleckiego. Przedstawiciele świętokrzyskiej „Solidarności” i władze miasta złożyli wiązanki kwiatów pod tablicą upamiętniającą ofiary prowokacji UB. Modlono się by takie zdarzenia nie miały już nigdy miejsca.
04.07.2013 15:32
Pogrom kielecki to jedno z najczarniejszych zdarzeń, jakie miało miejsce w ubiegłym wieku w Kielcach. W atakach na ludność żydowską zginęło ponad 40 osób. Większość wydarzeń miała miejsce w kamienicy przy ul. Planty 7. Przy niej też, każdego roku, 4 lipca w południe, kwiaty składają przedstawiciele władz miasta i świętokrzyskiej Solidarności.
Hipotez o przyczynach tych antysemickich ataków z 4 lipca 1946 roku jest wiele, jednak żadna z nich - w toku prowadzonych śledztw - nie została dostatecznie udokumentowana. Wiadomo jednak, że ani ówczesne władze komunistyczne, ani mieszkańcy nie zareagowali na brutalny akt mordu. Wiele osób twierdzi, że była to prowokacja Urzędu Bezpieczeństwa.
Główną częścią obchodów była modlitwa pod pomnikiem Menora, skąd zebrani przeszli pod budynek dawnej synagogi przy ul. IX Wieków Kielc, a następnie na ulicę Planty, gdzie rozegrało się tamto tragiczne wydarzenie. Obszerna relacja z tych uroczystości w piątkowych Wiadomościach Kieleckich.
Podziel się
Oceń
Napisz komentarz
Komentarze
Aktualnie nie ma żadnych komentarzy. Bądź pierwszy, dodaj swój komentarz.
Napisz komentarz
Komentarze