Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 3 października 2024 04:31
ZOBACZ:
Reklama

Blisko 700 osób ewakuowanych z warszawskich lotnisk. Trop prowadził do świętokrzyskiego

Dwa alarmy bombowe w ciągu 30 minut w stolicy Polski. Blisko 700 ewakuowanych osób z dwóch warszawskich lotnisk. To najprawdopodobniej efekt żartu mieszkańca powiatu starachowickiego. Policja zatrzymała podejrzewanego, teraz bada sprawę.

We wtorkowy wieczór w stolicy naszego kraju powiało grozą. W przeciągu 30 minut dwa warszawskie lotniska otrzymały zgłoszenia o podłożeniu bomb. Pierwszy telefon nieznany mężczyzna wykonał do kierownika terminalu mazowieckiego portu lotniczego Warszawa - Modlin około godziny 18.00.

- Poinformował, że w jednym z pomieszczeń jest bomba. Administrator podjął decyzję o ewakuacji z terminala około 400 osób. Saperzy nie zlokalizowali materiałów wybuchowych. Po 18.30 wpłynęło podobne zgłoszenie – mówi Piotr Świstak z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji.

Również i na tym lotnisku administrator zarządził ewakuację blisko 300 osób. Jednak i tu saperzy nie znaleźli materiałów wybuchowych. Do sprawy wkroczyła policja. Jak się okazało, także ta z naszego województwa.

- Trop doprowadził do województwa świętokrzyskiego, a konkretnie do powiatu starachowickiego, gdzie policja zatrzymała 29-latka. W chwili zatrzymania, był on pod wpływem alkoholu – dodaje Kamil Tokarski z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach.

Świętokrzyska policja przekazała mężczyznę w ręce funkcjonariuszy z garnizonu stołecznego. Oni zajmą się wyjaśnieniem sprawy.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
ZGŁOŚ INTERWENCJĘ

Masz temat? Napisz do nas!

Reklama
Reklama