Na wprost zadane pytanie: będzie dworzec PKS w Końskich, czy nie będzie, burmistrz Końskich Krzysztof Obratański mówi:
- Otwieramy sobie szansę na to, by był! Teraz tam jest grzecznościowo ulokowany przystanek autobusowy.
Rzeczywiście, obecnie trudno mówić o jakimkolwiek dworcu w tym miejscu. Wszystko pozamykane na cztery spusty. Budynki opuszczone. Krajobraz jak z filmów z lat pięćdziesiątych.
Na szczęście ten stan ma się zmienić na lepsze i to już niebawem.
- Mamy taki pomysł, by po przebudowie ulicy Wojska Polskiego, wykorzystać jako miejsce lokalizacji dworca, parking strzeżony, który tam się znajduje – wyjaśnia Krzysztof Obratański.
Z jakimi kosztami musi się liczyć konecki magistrat?
- 300 - 350 tysięcy złotych! Mówimy o zakupie i montażu systemowych urządzeń sanitarnych. Trzeba postawić wiatę przystankową. Wszystko ma być w lekkich konstrukcjach, nie związanych na trwałe z gruntem – kończy burmistrz Końskich.
Trzymamy kciuki za powodzenie tej inwestycji. Jedno jest pewne! Dworzec PKS, a raczej miejsce przystankowe w Końskich jest potrzebne. Za rozsądne pieniądze będzie niewątpliwie pomocne podróżnym.
Napisz komentarz
Komentarze