Pobranie relikwii to ceremonia, która zdarza się stosunkowo rzadko. Ostatnie pozyskanie fragmentów ciała Błogosławionego Wincentego Kadłubka miało miejsce trzy lata temu, a na przestrzeni kilkudziesięciu lat taki obrzęd odbył się zaledwie kilka razy. Dla jędrzejowskich ojców cystersów to bardzo radosne i wzruszające wydarzenie.
- My możemy cieszyć się z tego, że coraz więcej ludzi, nie tylko w Polsce, ale i na świecie poznaje naszego współbrata, który żył w tym samym klasztorze, w którym my żyjemy. Mogą poznawać historię jego życia, ale też historię naszego narodu, bo był także autorem Kroniki Polonorum – historii naszego narodu. To wzruszenie, bo człowiek swoimi rękami dotyka człowieka, który żył kilkaset lat przed nim i prowadził święte życie. A my jeszcze do tej świętości dążymy. Czy ją osiągniemy? Oby... - mówi ojciec Jakub Zawadzki, wikariusz Sanktuarium Błogosławionego Wincentego Kadłubka w Jędrzejowie.
- Pobranie relikwii błogosławionych i świętych to ważny dzień dla społeczności, w tym wypadku dla ojców cystersów w Jędrzejowie, dla parafian i gości, którzy tu byli. Tak jak mówiłem w homilii – święci nie przemijają mimo tej odległości historycznej, jaka nas dzieli od ich życia. To oni wcielali w życie te same ideały ewangelii Bożych i przykazań – mówi Jan Piotrowski, biskup diecezji kieleckiej.
- Do tej pory pobrano 140 relikwii i przekazano je do parafii z całego kraju. Tym razem kolejnych kilkadziesiąt powędruje w Polskę. Z jednej strony to dla Jędrzejowa swojego rodzaju promocja, a z drugiej, mam nadzieję, że kult Błogosławionego Wincentego Kadłubka przełoży się na jego kanonizację – mówi Marcin Piszczek, burmistrz Jędrzejowa.
Ojciec Jakub Zawadzki opowiedział nam przed kamerami, jak przebiega taka ceremonia.
- Doczesne szczątki Błogosławionego Wincentego Kadłubka spoczywają w podwójnej trumience. Ta właściwa, oszklona, zabezpieczona jest sznurem i pieczęcią. Gdyby ta pieczęć była złamana mogłoby dojść do sytuacji, że ktoś chciałby podważyć pochodzenie szczątków. W trumience znajdują się wszystkie dokumenty od momentu pierwszego pobrania relikwii, aż do ostatniego. Przy pobraniu, oprócz biskupa, czyli władzy kościelnej, musi być lekarz, który ocenia w jakim stanie są kości i wybiera tę, która zostanie pocięta i przeznaczona na relikwie. Później wszystkie pozostałości po cięciu kości wracają z powrotem do trumienki, która jest na nowo zawiązywana, zabezpieczana, zalakowana i zamykana – mówi ojciec Jakub Zawadzki.
Pozyskane relikwie Błogosławionego Wincentego Kadłubka powędrują, między innymi, do jednej z parafii w Wodzisławiu Śląskim.
Napisz komentarz
Komentarze