Czynności prowadzone były także przez skarżyską policję, pod nadzorem prokuratora. Wstępnie za przyczynę podano właśnie zaprószenie ognia.
Nieoficjalnie mieszkańcy bloku, w którym doszło do pożaru mówią, że mieszkanie zajmowali lokatorzy, wobec których orzeczono eksmisję.
Często trwały tam imprezy, a sąsiedzi narzekali na hałas i nieprzyjemne zapachy dochodzące z wewnątrz mieszkania. Najczęściej w rozmowach pada pytanie – czy musiało dojść do tej tragedii?
Od wczesnych godzin porannych w mieszkaniach trwały czynności sprawdzające, część z ewakuowanych osób wraca powoli do swoich domów.
Jak mówi rzecznik Urzędu Miasta Izabela Szwagierek, dla osób, które nie będą mogły na razie wrócić do mieszkania, zapewnione zostaną lokale zastępcze.
Straty w wyniku pożaru wstępnie oszacowano na 50 tysięcy złotych.
Napisz komentarz
Komentarze